Jako że same spodnie przyciągają uwagę, góra musi być spokojna, zwłaszcza w moim wykonaniu, bo kto mnie kiedy widział w jaskrawych barwach? Zatem "dziurawy" sweter, szary z kieszonką i czarna marynarka będą jak znalazł. Do tego proste, metalowe naszyjniki - trójkąt, kółeczka, "patyczki".
Pod koniec "sesji" zjawiła się Inka. To już pewne - zostaje z nami na zawsze, a na potwierdzenie dostała nową obrożę i wizytę u psiego fryzjera.
Dlaczego zostaje? Mąż, Pan i Władca tak orzekł. Gdy to usłyszałam, długo szukałam szczęki pod fotelem samochodowym.
The pants had to be quietened by the tops cause this is the way I like - simple. And the necklaces as well - just a metal triangle, circles and "sticks".
Look who's here? Inka is staying with us, I'm not going to search for a new owner for her. She's been given a new collar and a visit to dogs hairdresser's - that's the proof she's completely ours. Forever. And that's what my husband's said - I couldn't believe my ears!
|
pants, sweater - Lidl / necklace - Top Secret |
|
sweater - Lidl, necklace - sh |
|
jacket - sh |
|
necklace - Rossmann |
|
P.S. Kiepskie słońce = słabe zdjęcia