Ponarzekałam już na włosy, pora ponarzekać na cerę, w końcu jestem Polką i ujawnia się we mnie często narodowa cecha.
Zazdroszczę tym, co wstają rano i po ochlapaniu twarzy wodą wybiegają z domu. Zawsze byłam piegusem, do tego zdążyłam się przyzwyczaić. Ale to, co mnie spotkało po dwudziestym roku życia, to tragedia! Trądzik! Dopiero niedawno udało mi się wygrać z nim walkę i chociaż nie mam idealnej cery, to jej stan w pełni mnie zadowala. A oto co robiłam i co robię do tej pory w sprawie leczenia i pielęgnacji.
1. Endokrynolog (60zł). Wmawiano mi, że moje pryszcze to efekt miłości do słodyczy, zanieczyszczeń powietrza, chemii w pożywieniu, twardej wody, nadmiaru stresu. Owszem, wszystko to może zaostrzać objawy, ale nie tu leżał pies pogrzebany. Trzeba było zainwestować w wizyty u specjalisty i badanie hormonów, tarczycy i tych męskich (30-35zł każdy). Niech Was nie uspokaja prawidłowy poziom testosteronu, bo u mnie akurat podstępnym draniem okazał się androstendion. Na szczęście nie miałam aż takiego bałaganu w organizmie, żeby musieć szprycować się hormonami, a jedynie zażywałam lek o nazwie Spironol, i to w małych dawkach. Lek ten jest przepisywany wielu osobom na obniżenie ciśnienia, ale ja nie odczułam takiego oddziaływania.
2. Dermatolog (za darmo). Obecnie mam jedną małą tubeczkę żelu Duac (40zł), stosowanego sporadycznie, choć trzeba było zacząć od większej ilości mazideł. Pani dermatolog doradziła mi krem nawilżający, z którego jestem bardzo zadowolona.
3. Nawilżanie. Każdy rodzaj cery tego potrzebuje, również przetłuszczająca się. Wbrew pozorom i taką można bardzo łatwo przesuszyć, zwłaszcza jeśli nakłada się różne specyfiki dermatologiczne. Krem nawilżający nakładamy 20-30 minut przed wysmarowaniem się maściami. Polecam Humektan – niedrogi (25zł), beztłuszczowy, nawet dla cery wrażliwej, dobry i pod makijaż.
4. Nawilżanie raz jeszcze czyli maseczka, używana sporadycznie, bo ciągle o niej zapominam. Przypadkiem zakupiona w aptece, Dermomask intensywne nawilżenie, cena ok. 25zł.
5. Oczyszczanie. Wodą myję twarz raz na trzy dni, i to tylko przegotowaną, używając różnych specyfików, ostatnio żelu z serii Purritin firmy Iwostin (40zł). Kiedyś miałam dziwne przeświadczenie, że niczym nie umyję twarzy tak dokładnie jak wodą, jednak przekonałam się do wygodnej w użyciu emulsji lub żelu do mycia na sucho, wacikiem. Na zmianę kupuję Cetaphil (40zl za 250ml) lub Physiogel (25zł za 150ml). Ten pierwszy wydaje mi się trochę mniej delikatny dla wrażliwej cery.
6. Złuszczanie. Wraz z nawilżaniem to obowiązek wobec cery z trądzikiem. Obecnie mój trądzik jest na tyle zaleczony, że mogłabym używać peelingu z drobinkami ścierającymi, ale pozostałam przy enzymatycznym, bo tylko taki nie zaogniał problemu z pryszczami. Według mnie super jest ten delikatnie złuszczający Lirene (17zł), użyty co drugi-trzeci dzień i buzia jak pupcia niemowlęcia.
Mi na plecy rewelacyjnie działa Panoxyl (nadtlenek benzoilu). Polecam!
OdpowiedzUsuńProblemy z cerą to prawdziwa zmora. Ja od kiedy pamiętam, to męczę się z różnymi niespodziankami. Kiedyś miałam twarz usianą różnymi dziadami, teraz co jakiś czas się pojawiają, ale tak samo cierpię katusze przez nie;)
OdpowiedzUsuńA piegi to najcudowniejsza rzecz na świecie:D ja niestety tylko kilka mam:(
nigdy nie mialam tego kremiku Humektan ale zamierzam go wyprobowac bo wlasnie skonczyl mi sie krem
OdpowiedzUsuńWitaj! Mam pytanie dotyczące stosowania Spironolu. Jak długo stosowałaś ten lek i czy nie zauważyłaś jakichś skutków ubocznych? Czy po odstawieniu leku cera nie wróciła do stanu sprzed zużywania? Ginekolog przepisała mi ten lek na trądzik, głównie na plecach mimo, iż hormony mam w normie (aczkolwiek blisko górnej granicy) i po przeczytaniu opinii na jego temat, mam lekkie obawy przed jego zażyciem. Będę bardzo wdzięczna za kilka słów więcej na jego temat:) Pozdrawiam ciepło=) Sally
OdpowiedzUsuń