I Kaufland, powinnam dodać. Tam się ostatnio często zaopatruję, nie
tylko w produkty spożywcze. Jednak bohaterką ostatnich kilku dni jest ażurowe bluzko
podobne coś, kupione w d a l e k i m Kluczborku. Noszę non stop, zmieniając pod
spodem koszulki : ziemista, żółta, brudny róż. Mam sentyment do tego ‘kawałka
rybackiej sieci’, bo posiadałam kiedyś coś podobnego, ale gwiazda była jedna i
wielka, a rękawy długie. Niestety, wyrzuciłam kilka lat temu, a teraz żałuję,
więc kupiłam zmienniczkę, która od razu wpadła mi w oko po wejściu do sklepu.
Bransoletka z daleka wyglądała na kolorowe drewniane
koraliki, podchodzę i patrzę – ikonki! Jako katoliczka wierząca, i nawet trochę
praktykująca, nadałam sobie prawo do obnoszenia się ze świętymi.