poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Zielona sukienka i "celebrytki"

Znacie takie przybytki taniego ubioru jak Textil Market? Pachnie tam trochę mniej niż w chińskich galeriach (być może dlatego, że mniej asortymentu), dlatego zdarza mi się przegalopować przez ten sklep. Ostatnio czekając na zaostrzenie nożyczek, wspięłam się piętro wyżej i wyhaczyłam taką oto sukienkę. Mimo, że lato się kończy, zdążyłam już kilka razy ją założyć i jestem z niej niezmiernie zadowolona. Cieniutka, bawełniana, przewiewna, wystarczająco długa i do tego w moim ulubionym kolorze. A obiecałam sobie dołożyć trochę zielonego do szafy.




Postanowiłam też nagrodzić się (powiedzmy - za przetrwanie upałów ;-)) złotą "celebrytką". Moja gwiazdka jest jedynie pozłacana i wiem z autopsji, że za chwilę zetrze się z niej wierzchnia warstwa, a ponowne złocenie jest nieopłacalne w stosunku do ceny nowej celebrytki (połowa wartości).


Do złota podchodzę jak do jeża - szkoda mi pieniędzy na inwestycję w ten kruszec, ale delikatny łańcuszek do codziennego noszenia przydałby się.
Przejrzałam internety i oto moje faworytki, ale może znacie jubilerów online z jakimiś oryginalnymi, nowymi wzorami zawieszek?

Yes

Allegro (Gold_Akoya)

jubilersezam


sobota, 29 sierpnia 2015

I jeszcze spodenki - rowerowo

W imieniu mojego roweru dziękuję za komplementy pod ostatnim postem :-)
Przed wakacjami pytałam syna, czy miałby ochotę na dłuższą podróż naszymi dwukołowcami. Od razu postawiłam cel - do Dziurki! Tak się złożyło, że dopiero w ten weekend wyruszyliśmy na tę wyprawę, chociaż nie sprzyjało nam kilka okoliczności, przede wszystkim wiatr. Niby chłodził przyjemnie, a jednak dął głównie w twarz, więc nieźle się namęczyliśmy i odległość 40km zajęła nam 4,5h (z przystankami). Ostatnie 15km były już dosyć trudne dla mojego dziewięciolatka, którego rower ma przecież mniejsze koła i dosyć niewygodne wychylenie kierownicy. Wszelkie trudy podróży zostały zapomniane gdy tylko dotarliśmy do celu. Z powrotem zostaliśmy przywiezieni, mały podróżnik kategorycznie odmówił powrotu na dwóch kółkach.
Co do mojego stroju - nie przepadam za zwierzęcymi wzorami, a jeśli już zakładam coś w ten deseń, to nie uznaję dekoltów, obcisłości i mini. O, taka koszulka może być. 



top- Pepco, shorts - Esmara (Lidl), sandals - Acord



czwartek, 27 sierpnia 2015

Ostatnie podrygi krótkich spodenek

Kończące się lato dało nam mnóstwo okazji do ponoszenia krótkich spodenek. Na tyle często je zakładałam, że polubiłam i te białe, mało praktyczne. Zresztą na rower nie wyobrażam sobie nic wygodniejszego, a tak się poukładało, że nasz samochód wyjechał z właścicielem na dłużej i jestem skazana na dwa kółka aż do pierwszych śniegów.
A propos śniegów - sąsiadka powiada, że zimę też będziemy mieć jak należy, ze wszystkimi jej atrybutami.

shorts - Esmara (Lidl), vest - sh

shoes - Acord



poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Swojska dzioucha

Wyprodukowane z krepiny kwiaty były mi potrzebne do wianka, a właściwie do kilku. Chociaż ostatecznie okazały się jeszcze niepotrzebne (uff, mogę je dopracować), bo wystarczyło nam wianków z plastikowych maków.
Dziś moje niecodzienne wydanie, a właściwie nadzwyczajne, bo pierwszy raz w życiu tak się prezentuję. Z racji mojego Arcyważnego Stanowiska przyjdzie mi pewnie jeszcze nie raz produkować kwiatki, wianki i wdziewać je na siebie. Jak mus to mus!




sobota, 22 sierpnia 2015

Kwiatowa manufaktura

Sporo wolnego czasu poświęciłam ostatnio na klecenie kwiatów z krepiny - maków, chabrów, kaczeńców i stokrotek. Oczywiście wzorowałam się na internetowych tutorialach, ale w przypadku chabrów poszłam na łatwiznę. Maciek był odpowiedzialny za "katering", a jego kuzynki produkowały płatki, z których składałam kwiaty. Po co mi one? Odpowiedź w następnym odcinku.














czwartek, 20 sierpnia 2015

Trzy (tanie) rzeczy dla domu II

Wiadomo, pojęcie taniości jest względne, stąd ujęłam ten wyraz w nawias.
Wszystkie prezentowane przedmioty są kupowane na bieżąco, zatem prawdopodobnie dostępne w sklepach.
Co prawda już drugi rok z rzędu obiecuję sobie, że pójdę w ślady Reni i pobuszuję na targowisku rzeczy używanych, ale ciągle coś staje na przeszkodzie. W te wakacje były to pały, a targowisko jest tak daleko...
Zdołałam jednak wypatrzyć co nieco w klimatyzowanych wnętrzach, tak przy okazji.


 Napis na "płótnie" naciągniętym na ramkę - Pepco 8zł.


 Tak, wiem, mam już za dużo kubków... lokalny supermarket (www.smart-kitchen.pl) 8zł



Ujęły mnie retro czarem - Jysk 15zł

środa, 19 sierpnia 2015

Wspomnienie upalnego weekendu z Mimi

Nie żebym tęskniła za tym żarem, do tej pory podlewam omdlewające drzewka i z przerażaniem patrzę na łyse brzozy, ale w jeden z takich męczących weekendów wpadła do mnie Dziurka z rodziną i trochę mnie ożywili. W przenośni i dosłownie, bo wylądowałam w wodzie w ubraniu.
Cóż było robić w taką pogodę? Wylegiwaliśmy się to na tarasie, to w cieniu szopki, od czasu do czasu maczając się w basenie. Grillowaliśmy z ochoczym udziałem psów.
Rodzina Dziurków powiększyła się o suczkę, białą kudłatą Mimi, która imię otrzymała prawdopodobnie dopiero w połowie swojego życia. Wyeksploatowana w pseudo hodowli i porzucona jak śmieć, oślepła i powłócząca nogami, ale wciąż istota czująca i wcale nie misiek do ozdoby kanapy, chociaż tak wygląda. 
"Dziewczyny" zaakceptowały ją, mimo że to suczka, a ona nie ganiała mi kota. Czyli istna sielanka.
Ażeby nasze czworonogi zaznały również ochłodzenia, zabraliśmy je na pobliskie "glinianki". Mimi pierwszy raz pływała i świetnie jej to szło, mimo zwichrowanego kupra.












Zdjęcia - Dziurka i ja

niedziela, 16 sierpnia 2015

Spodnie i deszcz

Upały w końcu dziś odpuściły, nie pławię się w wydzielinie własnych gruczołów i mogę założyć spodnie w komplecie z narzutką, co to je niedawno prezentowałam jedynie w wersji rozłożonej na łóżku. A dziś pokazuję na sobie, tym razem ze srebrno-czarnymi dodatkami, czyli wersja bardzo spokojna. Jak zwykle sceptycznie przyglądam się długości nogawek, ale nic nie poradzę, że na mnie większość za krótka. Przynajmniej rękaw dobry, bo trzy-czwarte.


pants, top - Greenpoint, sandals - Tchibo