Czuję się ostatnio trochę uwikłana w labirynt przykrych spraw, stąd moja mała aktywność na blogu swoim i Waszych. Dopadła mnie też demencja twórcza i jakkolwiek kiełkują w głowie pomysły na zdjęcia i tematy, tak nie tykam aparatu i klawiatury. Zdaje się, że co roku o tej porze zapadam na mini depresję, więc powinnam się przyzwyczaić, ale tym razem jest ona wyjątkowo dokuczliwa.
W związku z tym wrzucam odgrzewany kotlet czyli kilka zdjęć z Błędnych Skał, które to zwiedziliśmy pierwszy raz z mężem jakieś 10 lat temu, a teraz (w październiku) zabraliśmy tam Maćka. I kuzynkę. Mieliśmy wszyscy wielką frajdę klucząc wśród skał i przepychając się między głazami.
As I'm currently stuck in the labyrinth of unpleasant matters, I don't feel like taking pictures, I'm not touching the camera at all. Every year at this time I have a little depression and I hope it will pass soon.
The below pictures were taken in October when we showed our son an interesting place called Errant (or Warren) Rocks.
Najbardziej charakterystyczna skała labiryntu - Kurza Stopka.
Mam nadzieję, ze uda Ci się wyjść z tego labiryntu :)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia bardzo ładne, fajne miejsce
Czy to tam nagrywano Narnie ?!
OdpowiedzUsuńA wiesz, nic o tym nie wiedziałam, dopiero po Twoim komentarzu wyguglałam sobie i faktycznie - nakręcono tam kilka scen!
Usuńojej świetny klimat
OdpowiedzUsuńCzasem warto powspominac fajne chwile - to pomaga na poprawe nastroju!
OdpowiedzUsuńSuper miejsce, a Ty jeszcze w innej fryzurce...;) Tez fajnie, ale teraz lap sie za aparat i dzialaj - ja tu czekam na "nowosci";);)
Buziaki. Anka
Tak, fryz trochę już odrósł.
UsuńEh, trudno się tak po prostu przemóc...
Bardzo ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńVANILLAMADNESS.com
hope you feel better soon....we all feel down at times....
OdpowiedzUsuńlovely photos dear
xoxo
http://modaodaradosti.blogspot.com/
lovely place!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne miejsce:)))Pozdrawiam i poprawy nastroju życzę:)))
OdpowiedzUsuńno to przy najbliższej okazji- powinniście też odwiedzić czeski aderspach :)
OdpowiedzUsuńmają tam nawet skalne słonie!
Fajna rodzinka, super zdjęcia. Tak to już jest. Jesień to czas refleksji i często tych małych depresji, to czas kiedy nic mi się nie chce, ale najwazniejsze się nie poddać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, http://juliet-monroe.blogspot.com/ KLIK :))
Kurde... mam nadzieję, że te doły przeminą Ci jak najprędzej... Ten listopad, to taki okropny miesiąc. Nie dość, że choróbska człowieka dopadają, to na dodatek, gdy coś nas przykrego spotka w tym czasie, to urasta do potęgi ogromniastej...
OdpowiedzUsuńTrzymaj się jakoś:))
A w tych błędnych skałach wyglądałaś obłędnie z tymi nogami:D
Moze po prostu te zime trzeba przespać :) przykre sprawy cechuja się zazwyczaj seryjnoscia zdarzeń, szkoda, że to nie dotyczy miłych momentów :) ale fajny labirynt znaleźliście! było dobrze poszperać, może jakies skarby w szczelinie siedzą... :)
OdpowiedzUsuń