sobota, 21 lipca 2012

Panna Lidl


I Kaufland, powinnam dodać. Tam się ostatnio często zaopatruję, nie tylko w produkty spożywcze. Jednak bohaterką ostatnich kilku dni jest ażurowe bluzko podobne coś, kupione w d a l e k i m Kluczborku. Noszę non stop, zmieniając pod spodem koszulki : ziemista, żółta, brudny róż. Mam sentyment do tego ‘kawałka rybackiej sieci’, bo posiadałam kiedyś coś podobnego, ale gwiazda była jedna i wielka, a rękawy długie. Niestety, wyrzuciłam kilka lat temu, a teraz żałuję, więc kupiłam zmienniczkę, która od razu wpadła mi w oko po wejściu do sklepu. 
Bransoletka z daleka wyglądała na kolorowe drewniane koraliki, podchodzę i patrzę – ikonki! Jako katoliczka wierząca, i nawet trochę praktykująca, nadałam sobie prawo do obnoszenia się ze świętymi. 
 






17 komentarzy:

  1. "Sieć rybacka" jest całkiem fajna - te gwiazdki sprawiają, że nie jest nudna. :) Sandały mają urocze wnętrze - kocham kwiaty. Jedyne co mi się nie podoba to ta bransoletka z ikonami - jak dla mnie jest trochę kiczowata, ale skoro Ci się podobato OK. ;]

    Pozdrawiam,
    Joanna z THE VIOLIN STYLE

    PS. U mnie również jest nowa stylizacja - w jamajskim klimacie! :) Będzie mi bardzo miło, jeśli ją obejrzysz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, bransoletka jest trochę kiczowata, a może nawet bardziej niż trochę, ale ci, którzy tu zaglądają i już trochę mnie znają, zauważyli pewnie, że niektóre rzeczy zakładam dla zgrywu.

      Usuń
  2. Fajna ta bluzka i bardzo podobają mi się buty, bransoletkę mam chyba taką samą albo bardzo podobną. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Grumpy !
    Baaardzo mi miło Cię widzieć !!!
    W Kauflandzie można natrafić na niezłe promocje różnych artykułów, zresztą Lidl też jest dobry, szczególnie pod względem spożywczym ( jak dla mnie). Siata fajna, też miałam kieeeeeedyś taką z długimi rękawami, ech... Dobre to czasy były, oj dobre :)
    A co do bransoletki - każdy ma święte prawo obnosić się z czym chce :)

    Aha ! Cudne sandały !! Cudne !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, sandały lidlowe, moje pierwsze tam kupione i okazały się całkiem fajne, a na pewno wygodne. Co do obnoszenia się z symbolami religijnymi, to nie jestem aż tak za.

      Usuń
  4. A ja mam tylko Biedronkę i już nie mogę patrzeć na jej asortyment. Nic ciekawego, skandal! Siaty lubię, właśnie niedawno jedną skończyłam robić:D Ikonki - nawet ja bym, Belzebub jeden, takie założyła! Ba! Niedawno na Facebooku szalały boskie butki(z chrystusami, matkami boskimi itp) - to dopiero szał:D
    Miałam kiedyś znajomych z Kluczborka...to były czasy:D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie zaczynam zaglądać do Biedronki, bo mi blisko zbudowali. Miałam nadzieję, że się znajdzie ktoś, komu ikonki przypadną do gustu - sama mam mieszane uczucia nosząc takie cóś. Na buty jednak bym się nie odważyła...

      Usuń
  5. bransoletka ciekawa, widziałam już coś takiego,
    ale jakoś mi nie podeszła.
    może dlatego, że za dużo maryjnych ikonek tam ma.
    ale lubię gadżety "wyznaniowe".

    OdpowiedzUsuń
  6. lubię takie siatkowe ciuchy, na lato są idealne :)
    co do motywów religijnych - to skomplikowana sprawa. jestem agnostyczką, nie praktykuję i z mojego punktu widzenia te rzeczy nie mają żadnego symbolicznego znaczenia, podobnie jak motyw krzyża - ostatecznie nie został przez chrześcijan wymyślony, tylko zaadaptowany. nie miałabym nic przeciwko t-shirtowi z Matką Boską. z drugiej strony rozumiem, że część ludzi protestuje i czuje się urażona - ale znowu z trzeciej strony ci sami oburzeni często trzymają w domu posążki Buddy "dla ozdoby" i żonglują motywami z innych religii, często nieświadomie. posążki słonia z podniesioną trąbą też mają religijne znaczenie (Ganesha) i noszenie ich jako zwykłego talizmanu "na szczęście" albo dla ozdoby, bez wiedzy o pochodzeniu tego wierzenia, można uznać za profanację. to tak naprawdę kwestia tego, jak bardzo dana religia jest zdogmatyzowana i jak bardzo serio podchodzi do swoich symboli.
    z uwagi na to wszystko - sama raczej symboli religijnych nie noszę, ale nie oburza mnie to i za każdym razem, kiedy słyszę głosy oburzenia, mam na końcu języka jakąś uwagę o ikonoklazmie...
    trochę przypomina mi to podejście do symboli narodowych - przed flagą wszyscy czapkują, a potem rzucają, cholera, śmieci na ulicę i kombinują na lewo jak tylko mogą. taki jest często ten polski patriotyzm i podobnie sprawa ma się z religią. mieszane uczucia czy wątpliwości to jedno, ale święte oburzenie to zwykle objaw przywiązywania nadmiernej wagi do formy, zamiast treści. Tak myślę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hm, nie trzymam budy, ale kiedyś intencjonalnie podobał mi się i-ching z uwagi na filozofię i tradycję z nim powiązaną.

      hm, no akurat maryjnej koszulki bym (chyba) nie nosiła, bo to nie moja bajka.
      ale lubię różnego rodzaju rzeczy "wyznaniowe".

      fakt, że niektórzy żonglują motywami na lewo i prawo, i nie wszystko akceptuję, nie wszystko dam sobie wytłumaczyć- argumentem, że taki dizajn, że taka kreacja artystyczna.

      ale wyznaniowe rzeczy też mogą być pomysłowe, ładne i gustowne ;-)

      Usuń
  7. siatki rządzą!!! co prawda nie mam żadnej, ale kiedyś posiadałam;) Twoja jest bardzo ciekawa...też kupuję w Lidlu, ale nie wpadła mi w oczy;)
    bransoletka, czy wisiorek...symbole rozmaite można nosić wszędzie...no może na majtkach odpada;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ale Ty jesteś faktycznie wredna małpa! W Lidlu były takie piękne sandały a Ty znać nie dałaś! :(
    a o sieci rybackiej na klacie to wiesz co ja myślę ... /bleee!/

    OdpowiedzUsuń