Relacja z urodzinowej imprezy Maćka musi być. Wszak prowadzę tu sobie rodzaj pamiętnika, a to przecież pierwsze tak duże przyjęcie w nowym domu. I wolałabym, żeby było ostatnie z uczestnikami w tak młodym wieku, bo właśnie się głowię, jak usunąć ze ścian ślady po paluchach utłuszczonych czipsami. Zabawa była jednak przednia, Maciek uszczęśliwiony, aż usłyszałam (nie po raz pierwszy) "Mamo, to najfajniejszy dzień mojego życia!"
Tradycji stało się zadość - najpierw zdmuchnięcie siedmiu trochę chwiejnych świeczek.
I, jak to u nas bywa, świeczki były zapalane i zdmuchiwane tyle razy, ilu chętnych gości.
Następnie wręczanie prezentów - najważniejszy punkt programu!
Później dzieciarnia podzieliła się na dwie grupy.
Chłopcy ambitnie składali pojazd z klocków lego technics.
Dziewczyny zajęły się torem kuleczkowym, ale nie szło im zbytnio (zgodnie z powiedzeniem "Gdzie kucharek sześć..."), dopóki nie wkroczyła do akcji ciocia Beata.
Gotowym torem z chęcią pobawili się chłopcy, ale już dziewczyny nie były zainteresowane lego, uskuteczniały "w chowanego", a ja gratulowałam sobie, że nie sprzątałam zbyt intensywnie poprzedniego dnia.
Nieodłącznym elementem dobrej zabawy i pysznego jedzenia jest fontanna, która dla nas to już nie nowość, ale cieszy zawsze tak samo, bo też czekolada z niej smakowita.
A chłopcy chwilę później wcinali czekoladkę z kinder niespodzianek... ble.
Przyjęcie w sumie zakończyło się pizzą, pierwsi wychodzący goście jeszcze mieli jej ostatnie kęsy w buzi, ale cztery godziny minęły tak szybko, że nie zdążyli się nabawić ani najeść. Już po wyjściu wszystkich gości Maciek jeszcze odnajdywał nieotwarte prezenty, a zasnął z tymi ulubionymi. Ogłaszam szlaban na podarunki aż do Bożego Narodzenia!
He, no pewnie, juz widze ten szlaban, mamusiu. Tez tak powtarzam i nie skutkuje.... Swietna impreza, maluchy mialy duzo miejsca do zabawy!
OdpowiedzUsuńTak, na razie mamy dużo miejsca do zabawy i świetne echo :-D
Usuńkinder party, ło matko tez mnie to czeka
OdpowiedzUsuńNajlepiej wynająć lokal ;-)
Usuńhm, a co z dniem dziecka?
OdpowiedzUsuńno co??
p.s. w rosmannie są takie fajne gąbeczki do mycia ścian ;-)
O ja nieszczęsna! Zapomniałam o Dniu Dziecka! Jutro lecę po tę gąbkę.
Usuńsą urodziny - jest impreza!!!:))) dla dzieciaków, to niezapomniane chwile...a dla rodziców test na cierpliwość;))
OdpowiedzUsuńŚwietna impreza:)))nowy dom nowe prezenty :)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńHo, ho ile miejsca do zabawy!
OdpowiedzUsuńJak znajdziesz sposób na usuwanie tłustych plam ze ścian daj znać - u mnie takich łapek nie brakuje;)
Fajna imprezka! Wszystkiego najlepszego Maćku! Na ktorym pietrze mieszkacie? widze , że za oknem masz chyba troche zielonej przestrzeni o ile mnie wzrok nie myli. Jesli tak to cudownie!
OdpowiedzUsuń