piątek, 5 kwietnia 2013

Wszystko pierwsze

Pierwsza noc spędzona w nowym domu. Dziwnie, bardzo mi dziwnie, mężowi też. Jak gdybyśmy byli tu tylko na chwilę, zupełnie jak wtedy, gdy przez kilka tygodni pilnowaliśmy domu mojej koleżanki. Oswajamy się z naszym gniazdkiem. Jedynie Maciek zaaklimatyzował się maksymalnie od samego początku i już w zeszłym tygodniu zaprosił swoją klasę na zwiedzenie nowego domu i urodziny w jednym (oczywiście bez wiedzy i zgody rodziców).
Bardzo wiele rzeczy jeszcze nam brakuje, przede wszystkim drzwi wewnętrznych, które miały być wstawione już dwa tygodnie temu. Dzięki ich brakowi można np.oglądać telewizję w salonie jedząc śniadanie w kuchni:

Nie ma co narzekać, dobrze jest. Jeszcze nie urządziliśmy żadnej parapetówki, a już dostaliśmy pierwsze prezenty na nowe mieszkanie od kochanej Dziurki, która wszystko tworzy swoimi zdolnymi łapkami (z wyjątkiem świeczników). Prezenty mają już swoje stałe miejsca: wiosenny "łańcuszek" pasuje mi przy oknie w kuchni, a świeczniki na parapecie w sypialni.
Owieczki natomiast pośpią sobie w ukryciu do następnej Wielkanocy. Mam teraz takie urocze szufladki,  w których trzymam drobne ozdoby i "przydasie", ale z lenistwa rzadko z nich korzystam. Niestety, nie jestem też tak uzdolniona jak Dziurka!


21 komentarzy:

  1. Urocze mieszkanko! Bedziecie w nim bardzo szczesliwi. Bardzo lubie Twoj blog, jest w nim cieplo i domowo :)
    Pozdrawiam serdecznie
    Edyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Edyto! Cieszę się, że ktoś tu zagląda, bo po prostu lubi :-)

      Usuń
  2. fajne zdjęcia, świetny klimat ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę szczęścia w nowym domu!!! Ze zdjęć widać uroczo macie !!! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy! Zamierzamy być szczęśliwi przynajmniej tak bardzo jak dotąd :-)

      Usuń
  4. zazdroszczę Ci domu...takiego własnego gniazda...
    ja już zaliczyłam cztery przeprowadzki i nadal nie mogę osiąść na własnych śmieciach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domyślam się, że przyczyna to praca męża. Ale już niedługo jego emeryturka i wtedy będziesz mieć własną przystań!

      Usuń
  5. Przeprowadzki w nowe miejsce są trudne, ale z czasem się przyzwyczaicie! Dobrze, że mały już się oswoił, a mieszkanko macie bardzo urocze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, przeprowadzki są trudne i żmudne. A potem już tylko mieszkać i ... sprzątać :-D

      Usuń
  6. Zazdroszczę, pierwsza noc we własnym domu to niezapomniane przeżycie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze? Byłam tak zmęczona i chora, że nie miałam siły się cieszyć!

      Usuń
  7. hm... świeczniki też robię ale inne :p
    Dziękuję bardzo za pochwały, cieszę się, że ju wreszcie na swoim. Nie mogę się doczekać swojej pierwszej nocy w Waszym domku:)
    :* :* :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świeczniki Twojej roboty na pewno jeszcze dostanę, o to jestem spokojna :-P Na pierwszą nockę zapraszamy latem!

      Usuń
  8. Baardzo się cieszę że jesteś już na swoim:)))Życzę wam aby w nowym domku szczęście was nie opuszczało i żyli długo i szczęśliwie:))))Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy! Mamy nadzieję, że tu przeżyjemy resztę życia w spokoju i radości, albo przynajmniej bez nadmiernych trosk.

      Usuń
  9. Ależ to szybko zleciało...Szast - prast i chatka gotowa! Moi rodzice budowali swój około dekady. Zaczęli w komunie, gdy zdobycie mteriałów budowlanych graniczyło z cudem. Trudno to sobie wyobrazić w teraźniejszości, prawda?
    Życzę Wam wszystkiego najlepszegow nowym etapie Waszego życia :) I oby relacje sąsiedzkie ułożyły się w najlepszej zgodzie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, a obecnie nam wystarczył rok! Aż sama nie mogę w to uwierzyć, że można tak szybko! Dziękujemy za życzenia :-)

      Usuń
  10. Tak mi sie udziela ta goraczka urzadzania wlasnego domu, ze czuje sie radosnie podniecona, mimo, ze to nie moj dom :) przywoluje wspomnienia, jak to bylo cudownie urzadzac sie stopniowo! wszystko mialo taki posmak uroczysty - jak piszesz pierwszy raz! super! bardzo sie z wami ciesze!

    OdpowiedzUsuń
  11. hahaha, świetny jest ten brak drzwi w kuchni ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dużo szczęścia w nowym domu Wam życzę :)

    OdpowiedzUsuń