środa, 26 czerwca 2013

Włosowe dylematy

- Kochanie, zapuszczam włosy!
- Taak?? - mąż z wyraźnym ożywieniem.
- Tak, DZIŚ zapuszczam.

Nie tajemnicą jest, że ze świeczką szukać pana, który lubi u kobiet krótkie włosy, stąd nie trafia do naszych partnerów tłumaczenie, że włosy potrzebują ścięcia, żeby "odżyć". Mój brat mawiał do żony, przerażonej przerzedzaniem się włosów : Masz mieć trzy, ale długie!

 W 2011 roku zaczynałam prowadzić blog z włosami znacznie dłuższymi niż obecnie, choć od dawna nie mam ich po prostu długich. Nikt mi nie wmówi, że zapuszczenie atrakcyjnych włosów zależy od nas samych, bo wszystko w genach zapisane i żadna pielęgnacja (zwłaszcza śmieszą mnie reklamy szamponów) nie spowoduje, że będą one grubsze lub że będzie ich więcej. Owszem, dzięki odpowiedniej pielęgnacji wyglądają dobrze, ale tylko dobrze i mogę sobie jedynie powzdychać na widok kobiet, które los obdarzył tym bujnym atutem. 
O sposobach pielęgnacji włosów powstały już tysiące postów i nie zamierzam ich powielać, zresztą każdym włosom odpowiada inny sposób troski o nie. Moją zasadą jest przede wszystkim nie szkodzić. Stąd zawsze unikałam stylizacji, a od pewnego czasu farbuję tylko ziołową papką (o tym kiedy indziej), a mimo to moje cienkie i słabe kłaczki nie grzeszyły dobrą kondycją, dlatego z czasem stawały się coraz krótsze:











Powoli przymierzam się do ich zapuszczania, choć okres przejściowy wykończy mnie pewnie psychicznie, ale nie dam się i to dla siebie samej, bynajmniej nie dla męża!
Wobec tego proszę Was o opinie - w jakiej fryzurze mnie widzicie?

30 komentarzy:

  1. Znam ból zapuszczania, dlatego tym bardziej trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie urosły bardzo szybko! Ja nie mam takiego szczęścia :-(

      Usuń
  2. Możemy się wspierać, bo ja też zapuszczam. Konkretnie grzywkę, bo już mam jej dosyć. A włosów nie obcinam już prawie dwa lata. W lecie 2011 coś mi strzeliło i opitoliłam się prawie na rekruta :/ Nigdy więcej, przy mojej kwadratowej gębie. Ty masz szczupła twarz i krótkie Ci pasują. Najbardziej mi sie podoba na zdjęciach 4-5. Na pierwszych, tam gdzie miałaś najdłuższe, widać, ze żadnej stylizacji nie ma (znam ten ból). Niestety ale włosy półdługie muszą byc naprawdę dobrze obcięte i jakieś minimum stylizacji jest niezbędne. Dlatego zapuszczam, żeby nie musieć stylizować w ogóle.
    A próbowałaś olejków? ja czasem używam (kokosowego lub zwykłej oliwy z oliwek), fajnie poprawiają wyglad i to nawet doraźnie, włsy robią się błyuszczące i miękkie. I dieta: zielone warzywa, awokado, orzechy, pestki z dyni. Ziółka: skrzyp i pokrzywa są świetne, ja piłam skrzyp przez trzy miesiace z powodów zdrowotnych, ale przy okazji włosy mi wyraźnie ruszyły, i sporo baby hair tez wyrosło :) Tylko po najdalej 3 m-cach trzeba zrobic przerwę na minimum miesiąc i przez cały czas pamietac o wit. B6. Włosy jakie mam widać, to jeszcze nie to, co bym chciała, ale jest dobrze :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naszych włosów nie ma co porównywać, bo Ty masz naprawdę świetny materiał do zapuszczania, a ja piórka. Zmiękczania nie potrzebują, są wprost za miękkie i "lejące", stąd olejek odpada. Mam szampon i odżywkę z olejkiem arganowym i w tej postaci nie obciąża mi on włosów, za to nawilża - bo oczywiście są też łatwe do przesuszenia. O skrzypie myślałam i spróbuję. Pestki dyni zaczęłam jeść kilka dni temu, bo po prostu lubię, a nie z myślą o włosach. O reszcie diety lepiej nie wspominać, ale obiecuję popracować nad nią latem. Dzięki za rady!

      Usuń
  3. Nie cierpię półdługości. Dlatego już nie ścinam, bo nerwowo nie zdzierżę zapuszczania. Albo łyso, albo długo. Reszta się nie liczy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaa, czyli radzisz mi doczepki ? ;-)

      Usuń
    2. W życiu! Nie lubię sztuczności :D
      Ale taka peruczka... :)))) Żartówka :D

      Usuń
  4. Mnie tez sie podobasz w krótkich . Ale ja tak mam ,ze mi sie krótkie fryzurkę podobają . A sama większość życia nasze długie . Które co kilka lat ścinam , bo z kolei u mnie nadmiar urodzaju .
    Jak bedzie ci sie chciało to zapraszam na mojego posta Metamorfozy , tam kilka ostatnich najbardziej eksperymentalnch włosowo lat .
    Teraz znów mam długie i potrzebę fryzjera .
    Na pierwszych dwóch zdjęciach wygladasz te dobrze , więc jak masz potrzebę długich wlosow to zapuszczaj .
    O nie z własnego doświadczenia , ale z efektów na koleżance o cienkich włoskach - od lat farbujacych tylko henną lub basma i .... Są grubsze, zdrowe i przepięknie błyszczące . A lata licealne wspomina jak włosowy Mysi koszmar ! Więc idziesz dobrym tropem z tymi ziółkami !
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadal jestem w fazie przejściowej - i krótkie mi się podobają, i na dłuższe mam ochotę. Trochę już tęsknię za dłuższymi, takimi chociaż do spięcia. Chciałabym mieć nadmiar włosów! Tym bardziej, że i o ładne włosy ciągle walczę, i o cerę, więc jedno porządne by się przydało, a ja tylko wzrostu dostałam w nadmiarze ;-) Ziółkami farbuję od jakiegoś roku, ale widzę poprawę i dopóki nie zaczną mi przeszkadzać siwe włosy, dopóty poprzestanę przy ziółkach, które ich, niestety, nie pokrywają.

      Usuń
  5. Jak dla mnie krótkie - takie jak przy cegłach ale ...
    moja koleżanka z boku powiedziała: "W długich młodo i dziewczęco. Napisz jej, ze w krótkich wygląda jak czterdziestoparoletnia poważna kobieta."
    No to napisałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie jak przy cegłach to mogę mieć w każdej chwili, jeśli zostawię dłuższą grzywkę i tył podepnę. Dla Ciebie mogę tak robić, proszę bardzo. Koleżanka mi pojechała, dziękuję za komplement.

      Usuń
  6. Witaj!
    Tak sie przygladam Twoim zdjeciom i nie moge sie zdecydowac... Niby w krotkich ok, ale... Niby w dluzszych tez calkiem niezle, ale... Hmmm. W czym problem? I wiesz co, wydaje mi sie, ze problemem jest tu... grzywka! Mysle, ze najlepiej bedzie Ci w dluzszych wlosach (co najmniej do ramion), ale stanowczo bez grzywki!
    Ale to tylko moje skromne zdanie;) Buziaki. Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam szerokie czoło (jakby zakola, he he), dlatego bez grzywki nie jest mi dobrze. Mam jeden post "Impreza której nie było" i tam widać mój wielki ekran, który odsłaniam sporadycznie. Dzięki za opinię!

      Usuń
    2. Bez grzywki, albo z taką półdługą ukośną. A na zakola... cóż, tu trzeba się zrobić włosomaniaczką ;) Ja kiedyś miałam straszne. Od ponad roku jestem maniacką wielbicielką olejków, wcierek, henny i tym podobnych, i moje zakola są coraz mniejsze, a to za sprawą "baby hair'ów". Polecam wcierkę jantar farmony - potrafi czynić cuda ;) Wiem, bo przetestowałam niejeden już flakonik ;)

      Usuń
    3. Wlasnie oo taka "grzwke" mi chodz jak pisze Ruda, dluza, ukosna, a nie krotka na czolo!
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    4. Tak, przy moich niesfornych włosach krotka grzywka to mordęga, muszę mieć chociaż o kilka cm dłuższą. Wcierkę Jantar stosowałam i szału nie było, więc może na każdego działa coś innego.

      Usuń
  7. ja też się obecnie zastanawiam, co dalej z włosami.
    czy ciąć na krótko, czy udawać, że zapuszczam :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja udaję już od grudnia i zawsze ląduję u fryzjera.

      Usuń
  8. Zapuszczanie włosów jest trudne>>dlatego trzymam kciuki:)))ja mam bardzo gęste włosy i miałam kiedyś warkocz w pas:)))ale już nigdy nie zapuszczę dla mnie to była męka:)))w krótkich włosach też wyglądasz ślicznie:)))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzymam kciuki, żeby Ci się udało...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  10. mąż ma rację - w dłuższych Ci ładniej! na drugiej fotce od góry wyglądasz pięknie!!! przy dłuższych włosach pięknie wyglądają Twoje oczy! dopiero na tej drugiej fotce zwróciłam uwagę, że są kocie!
    ale prawdą jest, że żadna pielęgnacja nie sprawi, że będą gęstsze niż mamy w genach...
    po prostu trzeba podkreślić naturalną strukturę naszych włosów:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro "zatrudniłaś" męża do oceny, to można było się spodziewać, jaka będzie odpowiedź ;-)

      Usuń
  11. No to ja się wypowiem tak: w krótkich włosach bardzo mi się podobasz i zdecydowanie te ostatnie zdjęcia mnie w tym utwierdzają:) Uważam że szczupłym kobietom i do tego mającym delikatne włosy ( grube brzydko się układają, sterczą i przypominają garnek na głowie ) bardzo ładnie jest w krótkich fryzurach. To może być falista grzywa, asymetryczne pazurki, 2 mm, ale zawsze wyglądają pięknie, bo odsłaniają swoje łabędzie szyje, co dla mnie jest mega cudowne. Znam jednego chłopa, który lubił dziewczyny z krótkimi włosami, ale jest tak stary i tak dawno go nie widziałam , że nie wiem czy to aktualne:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, też znałam jednego, co lubił krótkie i nawet nie jest stary, ale nie jestem pewna, czy mu się gust nie zmienił po latach.

      Usuń
  12. szczerze? moim zdaniem w półdługich włosach wyglądasz.. nijako. Poza tym nie wiem czy zapuszczanie ma sens, bo jeśli nawet dotrwasz do długości np. do łopatek, to włosów nagle magicznie nie zrobi się więcej, a co za tym idzie, podejrzewam, że będą smętnie zwisały, z racji tego, że są cienkie. No chyba, że zrezygnujesz z cieniowania tak żeby objętość się zwiększyła. Bo wbrew przyjętym zasadom cieniowanie cienkich delikatnych włosów zamiast pomagać, to szkodzi. ( ja próbuję w ten sposób zapuscić, wyrównać wszystkie, by zwiększyć optycznie objętość, bo moje pióra też są rzadkie, cienkie i mam przerzedzoną glacę).
    No ale może się mylę, co ja tam wiem, fryzjerem ani zaawansowaną włosomaniaczką nie jestem i nie będę, chociaż mam jakieś doswiadczenie w temacie fryzur ( nie tylko na własnej osobie, ale innym też udało mi się pomóc ).
    Mnie się podobasz na zdjęciu nr 4 , taka długość jest super, aczkolwiek krótkie cięcie też bardzo Ci pasuje - zdjęcie nr 6. Uważam, że jeśli grzywka to prosta, do łuku brwiowego, tak by wypełniała całe czoło. Jeśli bez grzywki to w tym wypadku na bok i dłuższa. I nie zgadzam się z Twoim zdaniem, że bez grzywki wyglądasz zle. Zakola ? Nie widziałaś chyba prawdziwych zakoli moja Droga. :) Dla mnie Twoje czoło jest normalne (mam takie samo) ja tam nie widzę żadnych zakoli ( obczaiłam tego posta pt. Impreza ,której nie było). Traktujesz siebie zbyt krytycznie.

    a ten tekst Twego brata do żony: 'masz mieć trzy ale długie', sorry, ale dla mnie nie do przyjęcia.
    pzdr,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdzie tam, długości do łopatek nie planuję! Jeśli kiedykolwiek moje włosy znów dotkną ramion, to będzie na tyle ich zapuszczania. Zdaję sobie sprawę, że mogą smętnie zwisać, cho są w nieco lepszej kondycji niż kiedyś i stąd pojawiła się odważna myśl o zapuszczaniu. W moim przypadku gładkie włosy odpadają ze względu na ich fakturę - musiałabym prostować, aby wyglądały schludnie, stąd preferuję lekkie cieniowanie i artystyczny nieład na głowie. Patrząc na Twoje zdjęcia trudno mi uwierzyć, że masz jakiekolwiek problemy z włosami, bo wyglądają na gęste, a do tego z każdym postem są dłuższe! Co do nadmiernej samokrytyki, to muszę Ci wytknąć te nogi... A jeśli chodzi o tekst mojego brata, to był raczej żart. Bratowa od zawsze ma długie włosy i nigdy nawet nie pomyślała o ich ścięciu, choć bywały w fatalnej kondycji.

      Usuń
  13. mnie się podobają twoje włosy na ostatnim zdjęciu.
    a słońce moich oczu nie przejmuje się moimi włosami.
    mogę sobie mieć albo długie, albo krótkie.
    nie rozumiem aż takiego parcia na długie.
    ja chwiliowo mam taką fantazję, ale pewnie mi przejdzie.

    póki co- doczekałam chwili, że dają się związać,
    na razie wychodzi mi mini kitka, ale czekam, i nie wyrównuję,
    bo wówczas znowu byłyby za krótkie nawet na takie związanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak osiągnę chociaż mini kitkę, to z radości się upiję ;-)

      Usuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  15. Moim zdaniem jeśli chcesz zapuścić włosy to ładnie by ci było z lekko asymetrycznym bobem do połowy szyi, ale bez grzywki. Najbardziej podobasz mi się na 5 i 6 zdjęciu.
    To da się zrobić w miarę bezboleśnie, tzn. zapuszczanie, fryzjer może Ci trochę podcinać włosy już w tym kierunku;)

    OdpowiedzUsuń