sobota, 7 grudnia 2013

Ups and downs

Z pozdrowieniami dla jasnoskórej Emeli (nie Whoopi!)
Widzieliście "Powrót do Garden State"? Nie? To polecam, ale tylko tym, którzy nie oczekują sensacji i zwrotów akcji, a szukają sensu w pozornym nieładzie i dziwaczności. Pierwsza piosenka pochodzi z tego właśnie filmu.










8 komentarzy:

  1. nie oglądałam...dziwaczność lubię:)
    a przez Ciebie i tę piosenkę znowu chce mi się tańczyć:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Tańcz, kochana, bo to dobra rzecz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, nawet męża na tańcach poznałam;)))

      Usuń
    2. hehehe, może dlatego mój nie chce teraz chodzić;) boi się, że go wymienię:D

      Usuń
  3. Dziwaczność jest zachęcająca, wpiszę sobie ten film do mojego notesiku książek i filmów do przeczytania;)
    A gdzie Ty jesteś! Czekam na posta!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja kochana dopiero teraz odpowiedzialam na twoja nominację i oczywiście wspominam o tobie, serdeczne buziaki i miłego tygodnia:)

    OdpowiedzUsuń