Czy można się cieszyć z cudzej podróży do dalekiego kraju? Można, i owszem. Jeśli nieletni bratanek leci za ocean, to cała rodzina pakuje go, przeżywa i zastanawia się, czy aby jego eskapada na pewno jest dobrym pomysłem. Spędzić ferie w Brazylii? Kto by nie chciał! Dlatego i łezka żalu w oku się kręci, ale dzielnie celebrowałam pakowanie prezentów dla rodziny mającej gościć małolata. Niektóre z nich sama wybrałam, starając się wziąć pod uwagę wszystko to, co wiem o obdarowywanych.
Przy okazji dziękujemy Izoldzie za kosz witamin, posłużył nam także jako rekwizyt :-)
A Dziurce za piękne bileciki wyprodukowane późną nocą :-)
O, przepraszam, motylki miały mieć skrzydełka uniesione!
heh:) no właśnie! skrzydełka do góry!
OdpowiedzUsuńprezent na pierwszym zdjęciu podoba mi się najbardziej. cóż to? niespodzianka?!
też bym poleciała do Brazylii... tymczasem lecę do łóżka i też mi zazdrośćcie :*
Cudna bransoletka. :)
OdpowiedzUsuńladypaajonk.blogspot.com
Gdzie? Do Brazylii? A mógłby mnie zabrać:P :D
OdpowiedzUsuńFantastyczna podróż. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń