piątek, 27 stycznia 2012

Pooooleciał!

Czy można się cieszyć z cudzej podróży do dalekiego kraju? Można, i owszem. Jeśli nieletni bratanek leci za ocean, to cała rodzina pakuje go, przeżywa i zastanawia się, czy aby jego eskapada na pewno jest dobrym pomysłem. Spędzić ferie w Brazylii? Kto by nie chciał! Dlatego i łezka żalu w oku się kręci, ale dzielnie celebrowałam pakowanie prezentów dla rodziny mającej gościć małolata. Niektóre z nich sama wybrałam, starając się wziąć pod uwagę wszystko to, co wiem o obdarowywanych.



 Przy okazji dziękujemy Izoldzie za kosz witamin, posłużył nam także jako rekwizyt :-)
 A Dziurce za piękne bileciki wyprodukowane późną nocą :-)
O, przepraszam, motylki miały mieć skrzydełka uniesione!

4 komentarze:

  1. heh:) no właśnie! skrzydełka do góry!
    prezent na pierwszym zdjęciu podoba mi się najbardziej. cóż to? niespodzianka?!
    też bym poleciała do Brazylii... tymczasem lecę do łóżka i też mi zazdrośćcie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudna bransoletka. :)

    ladypaajonk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzie? Do Brazylii? A mógłby mnie zabrać:P :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczna podróż. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń