Dobra wieść - bransoletkę zdołałam znaleźć przed zmrokiem, zła wieść - rura zupełnie klękła i przy myciu naczyń zalałam sąsiadów. Nic to, życie toczy się dalej i jajka trzeba poświęcić.
Co roku zabieramy swój koszyk na kameralną imprezę na wsi, czyli święcenie przy krzyżu na rozstaju dróg. Ma to swój urok, w przeciwieństwie do mechanicznego machania kropidłem co godzinę w kościele w mieście. Na wsi u mamy odbywa się to tylko raz, trzeba zatem nieco się wysilić żeby zdążyć. Miałam ze sobą aparat, ale nie w głowie było mi robienie zdjęć, bo wciskałam zziębnięte dłonie głęboko w kieszenie.
Po rozgrzewającej herbatce u mamy dokańczałam swoje dzieło, czyli tworzyłam oprawę dla jajka Faberge w wersji dla ubogich, które to wykleiłam wczoraj wieczorem w ramach odstresowania się, a nic mnie tak nie uspokaja jak żmudna robota manualna.
Maciek podrzucił mi asystenta - ma na imię Pepe i jest podobno najinteligentniejszy spośród dwadzieściorga pięciorga rodzeństwa, a poza tym wyróżnia się też umaszczeniem.
Próbowałam zrobić pocztówkową sesję Gabi z pięknym jajem strusim, które posiadam od kilku lat i niezmiennie się nim zachwycam. Takie wydrapywane nożykiem do papieru cuda tworzy moja koleżanka Ania. A sesja Gabi okazała się prawie klapą:
"Co ty sobie myślisz? Bez nagrody nie pozuję" |
"Noo, teraz to ja rozumiem" |
"Ta wiklina też całkiem smaczna" |
"Proszę, cyknij sobie zdjęcie" |
"Dobra, starczy, już mnie nie denerwuj" |
Gabi jest bardzo fotogeniczny. :)
OdpowiedzUsuńGabi to ona :-)
Usuńświetne zwierzątka
OdpowiedzUsuńDzięki! Na szczęście nie wszystkie moje...
Usuńwszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńwesołych świąt! :)
OdpowiedzUsuńPepe wróć!!! ;) uroczy zwierzyniec
OdpowiedzUsuńtroszkę Ci zazdroszczę takiej gromadki...
wszystkiego najlepszego nie tylko na te święta ale i na kolejne dni, tygodnie, miesiące, lata...
Jak już wspomniałam, na szczęście nie mam 25 kurczaków w ciasnym mieszkaniu w bloku :-)I dziękuję za życzenia.
Usuńhehe, sesja super;
OdpowiedzUsuńkrzyża na rozstaju dróg i tego kurczaka zazdroszczę!