piątek, 15 lutego 2013

Życie nabrało barw

Dziś skończyło się malowanie ścian w naszym przyszłym domu i muszę przyznać, że wyszło... kolorowiasto. Co prawda tak mi się podoba, poza tym wszystko będzie wyglądać inaczej zgrane z meblami, ale zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy muszą lubić taką feerię barw. Trudno, nie będzie nas nikt dzięki temu odwiedzał ;-)
Dobierając kolory (tak, to wyłącznie moja sprawka) trzymałam się swoich wizji, w których dominowały po trzy przewodnie barwy w każdym pomieszczeniu.


 W sypialni bielą będą ściany, czerń to meble (na przykład ikeowskie łoże, kiedyś prezentowane), ale tych zmieścimy niewiele. Fioletem zagram na dodatkach, póki co mam lampkę i pościel, planuję dywanik. Małe urozmaicenie wprowadzi biało- beżowa tapeta z delikatnym brokatem, którą spróbujemy sami położyć, trzymajcie kciuki.

Dekoral - Niezapominajka
  Kolor do swojego pokoju Maciek wybrał sam, nie zależało mi na jakimś konkretnym. Kilka dni temu dostał w końcu biało-zielone biurko, bo od września odrabiał lekcje zgarbiony przy ławie. W podobnych kolorach ma też wykładzinę, ale ogólnie w jego pokoju dobór przewodnich barw to czysty przypadek.

Ceramika Color - Dalia
Znaleźć dodatki bordo do łazienki to nie taka prosta sprawa, stąd dopuszczam odcienie wpadające w czerwień. Mamy już całe umeblowanie łazienki, oczywiście białe, leży gotowe do skręcenia.

Dekoral - Zieleń opuncji
Ceglaną ścianę w salonie już widzieliście, a to zielona reszta, na tle której staną na pewno białe meble, również leżące na razie w pudłach. I taka będzie część wypoczynkowa, natomiast nad wyposażeniem jadalnej zastanawiam się bezustannie, bo za dużo bieli może nam się odbić czkawką.

Dulux - Malinowa Granada
Na malinę zachorowałam rok temu, widząc u Izoldy fronty kuchennych mebli w zbliżonym kolorze, ale Dziurka słusznie wybiła mi z głowy ideę odjazdowych szafek i poradziła zagrać maliną w dodatkach. Ścianę mogę zawsze przemalować, a na meble muszę patrzeć latami, bez względu na to, czy nadal będę lubić ten kolor. Bez obawy, malinowe mam tylko fragmenty kuchni.


Tikkurila z mieszalnika - K432
Najtrudniej uchwycić kolor wiatrołapu, przedpokoju i klatki schodowej, bo tu trochę ciemno. Sugerowałam się farbą o nazwie Szafirowy Zakątek, a czy wyszedł szafir, oceńcie sami. Miało nie gryźć się z cegłą, ale też z nią nie zlewać i nie mogła to być biel ze względów praktycznych - tu ściany łatwo ulegają zabrudzeniu.

Na koniec zdjęcie bonusowe, które odzwierciedla moje samopoczucie po wielu miesiącach walki z wyborem wyposażenia domu. Wszystko byłoby wspaniałe, gdyby nie ograniczenia finansowe, które zmuszają do ciągłych poszukiwań i sprawiają, że człowiekowi odechciewa się tej przyjemności zmieniającej się w mękę. Jestem u końca tych wyborów i bardzo mnie to cieszy. Jakikolwiek będzie efekt końcowy, muszę zawsze mieć na uwadze fakt, że nie wygrałam w toto lotka i nie może być lepiej.



16 komentarzy:

  1. Pięknie będziesz mieszkać :)
    Śliczne płytki wybrałaś do łazienki !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Szkoda tylko, że nie dało się ich ułożyć w porządny wzór, więc nie polecam takiego zakupu.

      Usuń
  2. Szybko się uwinęliście, a Ty kwitniesz przy tej robocie. Męka Ci służy, bo wylaszczona jesteś do granic zazdrości:))) A tak serio bardziej, to kolory mnie powaliły! Ja w tym temacie nudna beżwoszara jestem, ale widzę,ze kolorowe ściany mogą czarować(zaskoczona...) :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eeee, serio się podoba? No jak Sivce się podobają moje kolory, to musi być koniec świata! Wylaszczona byłam, bo w gości jechałam, ale musiałabyś mnie widzieć teraz, po całodniowym sprzątaniu...

      Usuń
    2. też właśnie to wylaszczenie mi się rzuciło w oczy ;). Git, git, pięknie wyglądałaś.
      Lubię intensywne barwy w mieszkaniu, na ścianach, czy dodatkach, ale trochę się boję ryzyka, bo po jakimś czasie mogłabym mieć dość. Chociaż... zawsze przecież można przemalować. W każdym razie- fajnie to wszystko wymyśliłaś i bardzo mi się podobają wybrane kolory, szczególnie malina.
      aha! ładny kolor lakieru na pazurach!

      Usuń
    3. Lakier na moich paznokciach to taka ekstrawagancja, że ho ho. Dlatego mam tylko jeden i akurat mi pasował :-D Właśnie, ściany można przemalować, i tak trzeba odświeżać co jakiś czas.

      Usuń
  3. hm...
    nie mogę się doczekać pierwszej nocy w tym wspaniałym domu :)
    Kolor wiatrołapu - zupełnie nie mój, dobrze że bardzo krótko będę w nim przebywać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wytrzymasz, musisz tylko sobie powtarzać, że to nie jest niebieski :-P

      Usuń
  4. Piękne kolory u nas też ich trochę mamy więc mnie nie wystraszysz i będę Cię nadal odwiedzać wirtualnie oczywiście:)))ślicznie wyglądasz w tej zwiewnej sukience:))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do częstych odwiedzin! Może kiedyś uda się nawet w realu.

      Usuń
  5. Pięknie! Mnie kolorami nie odstraszysz - salon mam biało-czarno-czerwony, łazienkę we wściekniętym pomarańczku, szafki w kuchni w trzech kolorach, a wszędzie własną radosną twórczość na ścianach :) Odstraszają mnie białe wnętrza jak w szpitalu. Kolory maja moc, trzeba tylko trafi dobre zestawienie i konsekwentnie się go trzymać. Twoje koncepcje kolorystyczne bardzo mi sie podobają (ta zieleń w salonie z cegłą - mmm), czekam na efekty końcowe :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szafki w trzech kolorach? To ja faktycznie skromnie zaszalałam! O pomarańczy w łazience też myślałam, ale chyba za mało odważna jestem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, w kolorach kurkumy, papryczki i cynamonu. Moim zdaniem wygląda dobrze i w kuchni pasuje :) w salonie bym tak nie szalała.
      Moim marzeniem do tego jest komplet miedzianych naczyń, ale ich cena jest dla mnie nieosiągalna.

      Usuń
    2. Takie zbliżone kolory muszą wyglądać świetnie, ten zestaw też bym u siebie zaryzykowała.

      Usuń
  7. malina biel sosna. genialne połączenie! to by na pewno wyglądało super :) aż sama na pewno gdzieś wykorzystam takie kolory. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z tych kolorów to najbardziej podoba mi się ten niby szafir, tak ładnie się z cegłą komponuje. I malina do kuchni świetna, taka wesoła i kulinarna:p A u nas na remontowej tapecie wczoraj było właśnie kupowanie farb. O ile udało mi się uspokoić trochę z szarościami w ciuchach, to wnętrzowo mam przed oczyma wizję tylko biało-szaro-gołębią plus kolory w dodatkach, zobaczymy jak to wyjdzie:)

    OdpowiedzUsuń