Dobierając kolory (tak, to wyłącznie moja sprawka) trzymałam się swoich wizji, w których dominowały po trzy przewodnie barwy w każdym pomieszczeniu.
W sypialni bielą będą ściany, czerń to meble (na przykład ikeowskie łoże, kiedyś prezentowane), ale tych zmieścimy niewiele. Fioletem zagram na dodatkach, póki co mam lampkę i pościel, planuję dywanik. Małe urozmaicenie wprowadzi biało- beżowa tapeta z delikatnym brokatem, którą spróbujemy sami położyć, trzymajcie kciuki.
Dekoral - Niezapominajka |
Ceramika Color - Dalia |
Dekoral - Zieleń opuncji |
Dulux - Malinowa Granada |
Tikkurila z mieszalnika - K432 |
Na koniec zdjęcie bonusowe, które odzwierciedla moje samopoczucie po wielu miesiącach walki z wyborem wyposażenia domu. Wszystko byłoby wspaniałe, gdyby nie ograniczenia finansowe, które zmuszają do ciągłych poszukiwań i sprawiają, że człowiekowi odechciewa się tej przyjemności zmieniającej się w mękę. Jestem u końca tych wyborów i bardzo mnie to cieszy. Jakikolwiek będzie efekt końcowy, muszę zawsze mieć na uwadze fakt, że nie wygrałam w toto lotka i nie może być lepiej.
Pięknie będziesz mieszkać :)
OdpowiedzUsuńŚliczne płytki wybrałaś do łazienki !!!
Dzięki. Szkoda tylko, że nie dało się ich ułożyć w porządny wzór, więc nie polecam takiego zakupu.
UsuńSzybko się uwinęliście, a Ty kwitniesz przy tej robocie. Męka Ci służy, bo wylaszczona jesteś do granic zazdrości:))) A tak serio bardziej, to kolory mnie powaliły! Ja w tym temacie nudna beżwoszara jestem, ale widzę,ze kolorowe ściany mogą czarować(zaskoczona...) :D
OdpowiedzUsuńEeee, serio się podoba? No jak Sivce się podobają moje kolory, to musi być koniec świata! Wylaszczona byłam, bo w gości jechałam, ale musiałabyś mnie widzieć teraz, po całodniowym sprzątaniu...
Usuńteż właśnie to wylaszczenie mi się rzuciło w oczy ;). Git, git, pięknie wyglądałaś.
UsuńLubię intensywne barwy w mieszkaniu, na ścianach, czy dodatkach, ale trochę się boję ryzyka, bo po jakimś czasie mogłabym mieć dość. Chociaż... zawsze przecież można przemalować. W każdym razie- fajnie to wszystko wymyśliłaś i bardzo mi się podobają wybrane kolory, szczególnie malina.
aha! ładny kolor lakieru na pazurach!
Lakier na moich paznokciach to taka ekstrawagancja, że ho ho. Dlatego mam tylko jeden i akurat mi pasował :-D Właśnie, ściany można przemalować, i tak trzeba odświeżać co jakiś czas.
Usuńhm...
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać pierwszej nocy w tym wspaniałym domu :)
Kolor wiatrołapu - zupełnie nie mój, dobrze że bardzo krótko będę w nim przebywać :D
Wytrzymasz, musisz tylko sobie powtarzać, że to nie jest niebieski :-P
UsuńPiękne kolory u nas też ich trochę mamy więc mnie nie wystraszysz i będę Cię nadal odwiedzać wirtualnie oczywiście:)))ślicznie wyglądasz w tej zwiewnej sukience:))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZapraszam do częstych odwiedzin! Może kiedyś uda się nawet w realu.
UsuńPięknie! Mnie kolorami nie odstraszysz - salon mam biało-czarno-czerwony, łazienkę we wściekniętym pomarańczku, szafki w kuchni w trzech kolorach, a wszędzie własną radosną twórczość na ścianach :) Odstraszają mnie białe wnętrza jak w szpitalu. Kolory maja moc, trzeba tylko trafi dobre zestawienie i konsekwentnie się go trzymać. Twoje koncepcje kolorystyczne bardzo mi sie podobają (ta zieleń w salonie z cegłą - mmm), czekam na efekty końcowe :)
OdpowiedzUsuńSzafki w trzech kolorach? To ja faktycznie skromnie zaszalałam! O pomarańczy w łazience też myślałam, ale chyba za mało odważna jestem.
OdpowiedzUsuńTak, w kolorach kurkumy, papryczki i cynamonu. Moim zdaniem wygląda dobrze i w kuchni pasuje :) w salonie bym tak nie szalała.
UsuńMoim marzeniem do tego jest komplet miedzianych naczyń, ale ich cena jest dla mnie nieosiągalna.
Takie zbliżone kolory muszą wyglądać świetnie, ten zestaw też bym u siebie zaryzykowała.
Usuńmalina biel sosna. genialne połączenie! to by na pewno wyglądało super :) aż sama na pewno gdzieś wykorzystam takie kolory. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ tych kolorów to najbardziej podoba mi się ten niby szafir, tak ładnie się z cegłą komponuje. I malina do kuchni świetna, taka wesoła i kulinarna:p A u nas na remontowej tapecie wczoraj było właśnie kupowanie farb. O ile udało mi się uspokoić trochę z szarościami w ciuchach, to wnętrzowo mam przed oczyma wizję tylko biało-szaro-gołębią plus kolory w dodatkach, zobaczymy jak to wyjdzie:)
OdpowiedzUsuń