Pięćdziesiąta pierwsza
Zaraz po tym, gdy policzyłam swoje sukienki, nabrałam ochoty na kolejną, a pretekst znalazł się szybko i łatwo - ślub koleżanki. Tylko ślub, dlatego bez szału, a jeśli pogoda zakaprysi, to sukienka i na rychłą Komunię siostrzenicy będzie w sam raz. Uważam, że śluby i komunie powinny mieć oprawę bieli, pasteli lub soczystych kolorów, nie przekonuje mnie uniwersalność czerni.
Sukienka śliczna i można ją wykorzystać na różne okazje:))))zgadzam się z Tobą że na takie wesołe uroczystości trzeba zakładać optymistyczne kolory:)))Pozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli życzę:)))
OdpowiedzUsuńPrześliczna jest! Wygląda, jak robiona na szydełku. Nie lubię wesel, komunii itp. Ale przynajmniej jest okazja, żeby się bardziej postarać przy strojeniu :D
OdpowiedzUsuńKocham szydełkowe twory, dlatego ją kupiłam. I dlatego uwielbiam Twoje dziergadła. A za imprezami tego typu też nie przepadam, ale masz rację, chodzi o to żeby móc się wystroić. I zjeść coś pysznego.
UsuńUdała Ci się ta pięćdziesiąta pierwsza :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńŁadnie. Ja jednak na dwóch ostatnich weselach stawiam na czerń, ale z soczystymi dodatkami.
OdpowiedzUsuńI o to chodzi, żeby było różnie, każdy ma prawo do swoich wyborów. Czasem jednak panie przesadzają z czernią na weselach i robi się stypowo.
Usuńto prawda,w letnie uroczystosci goscie powinni nosic sie jasno. i dlatego wlasnie ja, aby poprzec te teze, na przyszlotygodniowa komunie wkladam kostium bialo-czarny, ha ha!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie więcej bieli niż czerni :-)
Usuńna pewno będziesz się wyróżniać i to na plus! bo sukienka jest oryginalna, a przede wszystkim nie satynowa!;)
OdpowiedzUsuńfajnie wygląda z tym dżinsowym żakiecikiem..i jeszcze kwiatek...podoba mi się bardzo!:))
Żakiet dżinsowy, bo innych nie posiadam, he he. Satynie mówię stanowcze nie!
UsuńPięknie laseczko, pięknie!
OdpowiedzUsuńOstatnio tez wykorzystuje takie preteksty :) nawet wesela na których nie byłam :) ale w sierpniu szykuje sie kolejne w bardzo bliskiej rodzinie. Twoja sukienia jest piekna w formie i kolorze, buciki też sa sliczne. Kiedy bedzie pięćdziesiąta druga? :) uwielbiam ogladac ko9lekcje sukienek. Ciekawa jestem ile sama ich mam, musze kiedys policzyć :)
OdpowiedzUsuńZanim dodałaś ten komentarz, zdążyłam zakupić pięćdziesiątą drugą a nawet trzecią, ale ciii, żeby mąż nie wiedział...
OdpowiedzUsuń