Co zrobić, jeśli brak pieniędzy na umeblowanie sporego pokoju, a denerwujące odgłosy rozchodzą się w nim jak w studni? Najlepiej sprawić sobie roślinę doniczkową kolosalnych rozmiarów. Kradzioną, bo takie ponoć lepiej rosną.
Tak też właśnie uczyniliśmy, tylkośmy się przeliczyli co do jej rozmiaru, bo beniaminek okazał się wyższy niż standardowy pułap czyli 2,5m. Niestety, jakkolwiek najpierw uraczyłam go nową dużą donicą i ciepłym prysznicem konewkowym z wysokości tarasu, tak za chwilę musiałam potraktować go sekatorem. Miejmy nadzieję, że nic mu nie będzie i zdrowo się rozrośnie, tylko tym razem wszerz.
Ja również zostałam potraktowana maszyną strzygącą, chociaż minęły zaledwie 2 tygodnie od mojej ostatniej wizyty u fryzjera. Może bym i zapuszczała pióra, gdyby ostatni wirtuoz nożyc nie zostawił mi na głowie czegoś, co układało się jedynie do pierwszego mycia.
Ale piękne drzewo...komu ukradzione?:)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu urządzam sobie łazienkę i jest to jedyne miejsce w całym moim domu, gdzie mam coś zielonego, mało powiedziane, mam tam wręcz busz i przydałoby mi się takie drzewo, przygarnęłabym jakiegoś Benjamina do kąpieli;):)))
Zieleń w łazience? Niesamowicie! Chociaż nie zazdroszczę sprzątania w takim gąszczu. Mój Benio z pracy ukradziony, ale zaznaczam, że główna opiekunka drzewka wiedziała o tym. Reszta pracowników nie musiała.
Usuńaha, bo już zastanawiałam sie, jak Wam sie udało ukraść 2,5metrowe drzewko i wyobraźnia podsuwała mi scenariusze z filmu akcji :)
UsuńFryzjer Twój wróg, przynajmniej przy zapuszczaniu, nieraz sie przekonałam. Od dwóch lat omijam łukiem i mam już uczciwie do ramion. A jakbym była mądrzejsza wcześniej, już by były do łopatek.
Nie posiadam na tyle ładnych włosów, żeby nosić długie, a jeszcze nawet nie minął rok od kiedy skróciłam je na maksa, więc nie mam zbytniego parcia na zapuszczanie. Zwłaszcza, że okres przejściowy jest okropny.
UsuńTo urocze drzewko, nic mu nie zaszkodzi. Mój tyle razy tracił wszystkie liscie i na nowo pokrywał sie nowymi. Nie do zabicia to drzewko. Sliczna ściana. Wpadla mi w oko twoja przecudowna spódnica, ech... :)
OdpowiedzUsuńTak sobie myślałam właśnie, że to musi być silna roślina, bo do tej pory nie miała wspaniałych warunków, a i tak wystrzeliła ładnie w górę. Pora przerzucić się na spódnice, może zacznę nową kolekcję ;-)
UsuńDrzewo w domu! Jeszcze tylko ławeczka(albo i hamak) i na dwór nie trzeba wychodzić :D Fajne masz to wnętrze...I to coś na ścianie! Pani Gospodyni też pięknie się prezentuje, a kryzys fryzjerski chyba opanowany na dobre:)
OdpowiedzUsuńTo właśnie dlatego drzewo w domu, że na podwórku zupełnie łyso. Pomyślę o hamaczku, na drzemki popołudniowe ;-) Na głowie mam końcu co chciałam.
Usuńpiękne!
OdpowiedzUsuńbeniaminki, to jedne z nielicznych kwiatów doniczkowych, które lubię/toleruję.
Cieszę się, że mi się trafił akurat Benio, bo lubię go za wygląd drzewka.
UsuńPiękny zielony zakątek!
OdpowiedzUsuńWyglądasz niczym Ewa w raju - tak mi się skojarzyło - ale zaraz pomyślałam, że jesteś ubrana i to całkiem ładnie - w kwiecistą spódnicę;)
Kwiecistym ubraniom zawsze mówię tak! Dziękuję!
Usuńwspaniale drzewo! wzrostu mu zycze!
OdpowiedzUsuńTfu tfu, nie dziękuję ;-)
UsuńZgadzam sie z Sivką , ławeczka albo chociaż bujany fotel pod domowe drzewo ;))
OdpowiedzUsuńwszystko fajnie...spódnica, fryzurka...winko i pokój...ale kurde, gdzie ukradłaś takiego wielkiego fikusa?!:D;)))
OdpowiedzUsuńOn taki pół-ukradziony, bo jedna osoba uczestniczyła w rabunku. Z pracy zaiwaniłam!
Usuńhehehe, ale opłaciło się, bo wyrósł niesamowicie!;)
UsuńPiękna sceneria do zdjęć, świetnie wyglądasz...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńTo domowe drzewo pięknie wypełnia lukę w pokoju. Zainspirowałaś mnie i też musimy takie mieć:D Spódnica jest piękna! I fajnie po gospodarsku zestawiona;)
OdpowiedzUsuń