niedziela, 11 maja 2014

Wujek i psy / My uncle and the dogs

Wiekowy już wujek mieszka w domku pod lasem, gdzie ma święty spokój i towarzystwo sporej ilości czworonogów. Tylko jeden jest jego własny - mała Sonia, ale z dobroci serca dokarmia i całe stadko psów sąsiada, który niekoniecznie o nie dba. Kiedy tam byłam, zastałam trzynożną matkę (czwarta łapa po złamaniu przyrosła pod brzuchem) i dwie córki - czarną i białą, ale nie wiem ile było początkowo szczeniaków w miocie. Jednego wyjątkowo urodziwego ktoś, na szczęście, ukradł. Wujek szczególnie polubił białą cichą suczkę i przemyca ją nawet z Sonią na swoje posłanie, ale nie może zatrzymać jej na zawsze.
Z powrotem w domu sporo myślałam o tej zaniedbanej gromadce. Trzy suki - za chwilę każda z nich urodzi kolejne niechciane szczeniaki...

My aged uncle is living by the forest, where he can count on silence and a bunch of dogs. One of them belongs to the uncle - the little Sonia, but he also feeds a few dogs of his neighbour, who doesn't care about them. I saw only the three-legged mother and two female puppies, but there used to be more dogs. One of them, exceptionally nice one, was luckily stolen.
My uncle's fallen in love with the white puppy and let her even sleep in his bed,but he can't keep her.
While at home, I've been thinking a lot aobut the dogs. There are three females which will soon give birth to some more unwanted puppies...













9 komentarzy:

  1. Chyba jedynym rozwiązaniem jest zebranie funduszy i sterylizacja suczek. Warto się dowiedzieć w gminie, czy jest możliwość wykonania zabiegów po preferencyjnych cenach - niektóre gminy realizują takie programy. Inaczej problem będzie co sezon.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z wujka dobry człowiek skoro się opiekuję czyimiś zwierzętami,niestety dobroć nie zawsze wystarcza.Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  3. o japierdziele....
    zdołowałam się tylko :((
    popieram Angua

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, dziewczyny, moja pomoc jest nierealna. Wujek mieszka 80km ode mnie i bywam tam rzadziej niż raz na dziesięć lat.

      Usuń
  4. Warto poszukać informacji o tej sterylizacji, bo były jakieś programy, że za darmo można było to zrobić. Teraz wykonywana jest sterylizacja laparoskopowa więc cierpienie zwierzęcia po zabiegu zredukowane jest do minimum. A w razie czego Twój wujek mógłby podawać sukom tabletki antykoncepcyjne dla psów. Naszej Irysce takie dawaliśmy i o ile pamiętam nie były drogie. Trzeba zawinąć w kawałek kiełbasy czy szynki i pies chętnie zje:) Jeśli on sam ma daleko do weterynarza to mogłabyś mu tabletki pocztą wysyłać;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak pisałam wyżej, ja po prostu tam nie bywam. A wujek ma 85 lat, sam jest słabego zdrowia i żyje ze skromnej emerytury. Poza tym, to właściciel psów jest za nie odpowiedzialny.

      Usuń
    2. To prawda, że to właściciel jest odpowiedzialny. Szkoda tylko, że nie umie obowiązku tej odpowiedzialności unieść:(

      Usuń
  5. Szkoda piesków..Lila ma dobry pomysł...Może te tabletki załatwiłyby sprawę?

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, to jest koszmar polskich miast i miasteczek. Próbujemy z koleżankami zbierac pieniądze, składamy się między soba lub wyjmujemy z własnych kieszeni i staramy się sterylizować te biedne suki.

    OdpowiedzUsuń