sobota, 18 maja 2013

Migawki

 Poranki bywają trudne, zwłaszcza dla misiów.


Kuchenne wschody kwadrans po szóstej - początek kwietnia:
 początek maja:

 Jest tato, jest zabawa:


Kot przechodni - poje (nie byle co), pośpi (koniecznie w naszej sypialni) i idzie robić to samo w domu obok.

Powrót do kupowania książek. Tytuł zupełnie od czapy, zawartość wcale nie ucieszna. Coś jak Kosiński, czyli nieco okrucieństwa, obrzydliwości i prymitywizmu w wersji z XXI wieku. Przeczytałam jednym tchem.

Zapomniałabym się pochwalić. Mąż zrobił ten "wybieg" specjalnie dla mnie.

9 komentarzy:

  1. swietne migawki! widze, ze u Was wokol domu tez bloto po kolana.no ale przynajmniej ulice macie. w miejscowosci, gdzie my mamy dom, gmina buduje drogi juz 30 lat...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asfalt mamy, ale też duży ruch i duże dziury w nim. Nic pozytywnego.

      Usuń
  2. fajne te migawki...będzie pamiątka...dzieciaki tak szybko rosną..
    a wybieg wymiata!:D

    OdpowiedzUsuń
  3. No to już modelka wyższej klasy jak ma własny prywatny wybieg :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wybieg "wymiata", świetne zdjęcia, kotek uroczy...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  5. Wybieg fantastyczny:)))syna bardzo dobrze rozumiem też mam trudne poranki:))))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Marzę o przejściu się po wybiegu; TYM WYBIEGU!
    A książkę możesz mi pożyczyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zarówno wybieg jak i książkę chętnie udostępnię!

      Usuń
  7. No nie , umarlam ze smiechu jak zobaczylam wybieg i jeszcze chichocze! świetne!

    OdpowiedzUsuń