środa, 19 lutego 2014

W pokoju dziennym / In the living room

Ze wszystkich przygarniętych roślin ta ma się najlepiej (no mówiłam, że nie mam ręki do kwiatów).
 The most happy plant of all that I was given.
 
Walentynkowy bukiet już usechł, ale zdążyłam poczuć wiosnę.
The Valentine's bunch is already dead, but it brought some spring into my life.



Z dzioba koliber, z gabarytów spasiony gołąb.
A humming bird or what?


Rudego kota z Zakopanego już znacie. Przeszedł operację doklejania łapki i myszki. Winny się nie znalazł.
The cat's already been broken and fixed. There is no one to be blamed!

Dzban teoretycznie dostałam "na nowe mieszkanie", a faktycznie to wcześniej go wysępiłam.
The jug isn't just a gift - I begged for it!

 Przynajmniej połowa ramek jeszcze nie zapełniona. Nie mogę się zdecydować, które zdjęcia zasługują na wyróżnienie.
There are many frames without pictures. I cannot decide which photos to pick.

Talerz nadal do kupienia w Home&You. Z 39zł na 11,99zł to ja rozumiem.

Pierwsze zdjęcie "poślubne" i zapomniana świeczka-choinka nietknięta do tej pory.
Our first photo "just-after-marriage".

17 komentarzy:

  1. i żonkile, wylegujący się kotek, "żywa" cegła, pełen uroku dzban, zatrzymujące w kadrach czas zdjęcia... czyli wszystko co lubię

    OdpowiedzUsuń
  2. dzbanek jest piękny :) od razu czuć wiosnę jak się patrzy na te kwiatuszki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mówiłam siostrze, że jest tak ładny , że go chcę od niej, to nie wierzyła!

      Usuń
  3. Ładnie u Ciebie:D Tak jakoś ciepło i przytulnie:)))
    Anię przeczytałam od deski do deski...jak to już dawno temu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam właśnie sobie Anię odświeżyć, pożyczyłam od bratowej i do tej pory nie tknęłam...

      Usuń
  4. Drobiazgi ... Przepiękne ! Jakos tak u mnie bardziej surowo . Przeprowadzki , dwie dziewczynki które bez przerwy nadwątlaja maja mała kolekcje ....

    A poza tym jak Cię nie było to nie było , dwa dni nie uwagi i mam zaległości ;);) dobrze ze masz nowa motywacje dO bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U Ciebie juz wiosna w pelni, super :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Koliber vel gruszka bardzo pobił wszystko inne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pocieszny, prawda? Na szczęście jeszcze go nie zbiłam, "żyje" już kilka dobrych lat.

      Usuń
  7. Przytulnie u Ciebie. Kocham takie cacka. Kotka już kiedyś chwaliłam. Koliberek śliczny, ja mam z takiej ceramiki też kilka rzeczy. Bardzo podoba mi się roleta rzymska, a ten kwiatek też ma się u mnie dobrze. Trzeba przyznać, że jest mało wymagający. Pozdrawiam Cię ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, że niektóre rośliny tak mało wymagają ;-)

      Usuń
  8. Tak sielsko anielsko się zrobiło:))szybko oswoiłaś swój dom:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Procz Twoich ozdob, oczywiscie, przypadla mi do gusty literatura. Od Dzieci z Bullerbyn po Gogola...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To literatura od teściowej, w większości przeze mnie nie tknięta, niestety. Obecnie skupiam się na książkach dla najmłodszych, np. takiej "Karolci" w tym momencie.

      Usuń
  10. Kocham drobiazgi z duszą, gruszka zafrapowała mnie bardzo...

    OdpowiedzUsuń