czwartek, 29 marca 2012

Mój bohater / My hero


Jeszcze w zeszłym roku numerem popisowym mojej latorośli był płacz albo przynajmniej wyraz rozpaczy podczas każdej akademii przedszkolnej. Jednak w roku pańskim 2012 moje dziecko uległo jakiejś potężnej metamorfozie i nie dość, że tańczy i śpiewa, to jeszcze deklamuje wierszyki. Na razie czterolinijkowe, ale ja i tak jestem zachwycona. Do czasu, bo po występie Maciek pyta „Ale ładnie wystąpiłem, prawda?” a zaraz potem, nie czekając na moje zapewnienia „ To co mi za to kupisz?”. I zaczyna się dyskusja i negocjacje, a moje zadowolenie ulatuje w przestworza…

My son used to cry and moan during every kindergarten performance. Until this year. Something’s changed and my little darling sings, dances and even recites, what makes me really happy. But after each show he asks : ‘What will you buy me now?’.  Then negotiations begin and I’m not so cheerful anymore...



 

7 komentarzy:

  1. cwaniaczek ;) nie martw się dziecko, którym się opiekuje (też 5-latek) o wszystko by się targował, takie pokolenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. 5 lat, piękny wiek. Można publicznie płakać i śpiewać, i nikogo to nie dziwi. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super chłopak. Gratuluję i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluje z całego serca tak zdolnego Skarbu. Myślę, że jeśli będzie tak pracowity jak teraz osiągnie coś w życiu i tego mu życzę.

    OdpowiedzUsuń
  5. gratuluję!!! choć z opóżnieniem, ale szczerze!!! zuch chłopak!:))

    OdpowiedzUsuń