Wraz z nowym rokiem zacznę dodawać posty oznaczone etykietą ‘home sweet home’. Trochę po to, żeby się pochwalić
swoimi postępami w urządzaniu naszego powstającego gniazdka, a głównie
dlatego, że chciałabym mieć wygodny w dostępie zapis swoich poczynań. Do tej
pory oznaczałam datami zdjęcia z kolejnych etapów budowy, ale nie spięłam ich w
całość, więc rozproszyły się po różnych folderach i zakamarkach komputera. Tak
będzie mi wygodniej.
Wykańczanie domu zaczęłam od trochę innej strony – zakupu części
mebli. Te kilka kartonowych pudeł za mną to stolik pod TV, nadstawka, witryna i
regał. Już dawno upatrzyliśmy sobie to w Ikei, a tu nagle w miniony weekend okazało
się, że zmieniają asortyment i w ostatniej chwili kupiliśmy ostatni zestaw,
choć zupełnie nie planowaliśmy teraz tego wydatku. W kolorze białym, że tak
uchylę rąbka tajemnicy. Póki co, salon widzę w bieli, szarości i zgaszonej
zieleni.
A te pudełka pośród których siedzę, zawierają klinkierowe
cegiełki, których dosyć długo poszukiwałam. Nie chciałam się zadowolić
klinkierem zakupionym w pierwszym lepszym składzie budowlanym, a na cegiełki
ręcznie formowane przywożone z Holandii po prostu mnie nie stać. Próbowałam
zakupić starą cegłę od okolicznych mieszkańców, ale rozmowy nie potoczyły się
pomyślnie. Poza tym cięcie cegieł również byłoby sporym wydatkiem. Sprowadziłam
więc klinkier z rozbiórki dworku na Pomorzu, w bardzo rozsądnej cenie. Choć na
początku kolor mokrych cegiełek bardzo mnie rozczarował, to teraz, po czterech
dniach, prezentują się dokładnie tak, jak chciałam. Wiem, że klinkier ostatnio
święci triumfy w dekoracji wnętrz, ale nie zniechęca mnie to. Zawsze marzyłam
nawet o całym domu zbudowanym z nagiej czerwonej cegły, najlepiej znacznie porośniętej bluszczem.
świetny płaszcz, minimalistyczny,ale efektowny:)
OdpowiedzUsuńDzięki. To minimalizm "dziadkowy" :-D
UsuńOj, nie zazdroszczę Ci podejmowania decyzji w spr. wnętrza. Wiesz, czego chcesz, a to już dużo. Ja w szczegolnosci będę liczyć na posty o domu,bo też jestem na etapie wykańczania domu w Pl,choc idzie to baaardzo opornie, sterowane z UK. Świetnie wyglądasz, zawadiacko trochę (4.fota). Ach,witaj w Nowym Roku,niech dobry bedzie!
OdpowiedzUsuńDziękuję za noworoczne życzenia.Wiem czego chcę, ale to nic wielkiego ani drogiego, więc nie wiem czy będzie się podobać.
UsuńBardzo chętnie będę śledziła Wasze postępy - zapowiada się interesująco :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!!!
Dzięki! Będzie skromnie i mocno ikeowsko, ale mam nadzieję, że stworzę coś przyjemnego dla oka.
UsuńJakby co, to jestem zatrudniona w firmie budowlanej:D
OdpowiedzUsuńSukienka mi się podoba! Skąd ona????(w sensie, z jakiegoż to sklepu):D
Ekhm, wylicytowałam na Allegro, za 5zł...
UsuńZ przyjemnością będę obserwować twoje urządzanie domu:))nasz jest urządzony wieki temu ale uwielbiam podglądać tych którzy robią to teraz:))bardzo ładna sukienka:))a ceglany dom porośnięty bluszczem to też moje marzenie:))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że mamy podobne gusta :-)
UsuńBardzo podoba mi się fason płaszcza! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze wiszą jakieś niedobitki tych płaszczy w F&F.
Usuńależ piękna sukienka!
OdpowiedzUsuńja co jakiś czas mam fazę, że zachwycam się sukienkami.
no i ta jest cudna! ;-)
Tylko fazę? Ja mam wieczne uwielbienie!A już zwłaszcza gdy wyhaczam jakąś za parę złotych.
UsuńDom z czerwonej poniemieckiej cegły, obrośnięty bluszczem... marzenie.
OdpowiedzUsuńCegiełki we wnetrzu to świetny pomysl. Lubię takie staroświeckie akcenty. U siebie w mieszkaniu mam stare belki stropowe, niewyszlifowane, pociemniale ze starosci. Fajnie to wygląda.
Takie belki to dla mnie już zupełna euforia!
Usuńosobiście to ja spódnice bardzo bardzo love.
OdpowiedzUsuńw tym momencie mam sukienkę, służącą jako tunikę, prezent od drogiej psiapsióły.
i jest to jedyna sukienka w mojej szafie.
co jakiś czas mam wizję, że uda mi się znaleźć jakąś cudną sukienkę,
taką, że och i ach.
ale na razie te, co je czasem spotykam, i niekiedy mierzę, okazują się nie mieć tego CZEGOŚ.
Jak można nie lubić sukienek, no jak? ;-)
Usuńno jak widać CAŁKIEM zwyczajnie :D
Usuńcegły ja też lowe a porośnięte bluszczem ... :) ... szkoda, że mam taki wielki apartamentowiec ...
OdpowiedzUsuń