wtorek, 1 stycznia 2013

Nowy - oby nie gorszy od poprzedniego



Wraz z nowym rokiem zacznę dodawać posty oznaczone etykietą  ‘home sweet home’. Trochę po to, żeby się pochwalić swoimi postępami w urządzaniu naszego powstającego gniazdka, a głównie dlatego, że chciałabym mieć wygodny w dostępie zapis swoich poczynań. Do tej pory oznaczałam datami zdjęcia z kolejnych etapów budowy, ale nie spięłam ich w całość, więc rozproszyły się po różnych folderach i zakamarkach komputera. Tak będzie mi wygodniej.

Wykańczanie domu zaczęłam od trochę innej strony – zakupu części mebli. Te kilka kartonowych pudeł za mną to stolik pod TV, nadstawka, witryna i regał. Już dawno upatrzyliśmy sobie to w Ikei, a tu nagle w miniony weekend okazało się, że zmieniają asortyment i w ostatniej chwili kupiliśmy ostatni zestaw, choć zupełnie nie planowaliśmy teraz tego wydatku. W kolorze białym, że tak uchylę rąbka tajemnicy. Póki co, salon widzę w bieli, szarości i zgaszonej zieleni.





A te pudełka pośród których siedzę, zawierają klinkierowe cegiełki, których dosyć długo poszukiwałam. Nie chciałam się zadowolić klinkierem zakupionym w pierwszym lepszym składzie budowlanym, a na cegiełki ręcznie formowane przywożone z Holandii po prostu mnie nie stać. Próbowałam zakupić starą cegłę od okolicznych mieszkańców, ale rozmowy nie potoczyły się pomyślnie. Poza tym cięcie cegieł również byłoby sporym wydatkiem. Sprowadziłam więc klinkier z rozbiórki dworku na Pomorzu, w bardzo rozsądnej cenie. Choć na początku kolor mokrych cegiełek bardzo mnie rozczarował, to teraz, po czterech dniach, prezentują się dokładnie tak, jak chciałam. Wiem, że klinkier ostatnio święci triumfy w dekoracji wnętrz, ale nie zniechęca mnie to. Zawsze marzyłam nawet o całym domu zbudowanym z nagiej czerwonej cegły, najlepiej znacznie porośniętej bluszczem.



20 komentarzy:

  1. świetny płaszcz, minimalistyczny,ale efektowny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, nie zazdroszczę Ci podejmowania decyzji w spr. wnętrza. Wiesz, czego chcesz, a to już dużo. Ja w szczegolnosci będę liczyć na posty o domu,bo też jestem na etapie wykańczania domu w Pl,choc idzie to baaardzo opornie, sterowane z UK. Świetnie wyglądasz, zawadiacko trochę (4.fota). Ach,witaj w Nowym Roku,niech dobry bedzie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za noworoczne życzenia.Wiem czego chcę, ale to nic wielkiego ani drogiego, więc nie wiem czy będzie się podobać.

      Usuń
  3. Bardzo chętnie będę śledziła Wasze postępy - zapowiada się interesująco :)
    Powodzenia!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Będzie skromnie i mocno ikeowsko, ale mam nadzieję, że stworzę coś przyjemnego dla oka.

      Usuń
  4. Jakby co, to jestem zatrudniona w firmie budowlanej:D
    Sukienka mi się podoba! Skąd ona????(w sensie, z jakiegoż to sklepu):D

    OdpowiedzUsuń
  5. Z przyjemnością będę obserwować twoje urządzanie domu:))nasz jest urządzony wieki temu ale uwielbiam podglądać tych którzy robią to teraz:))bardzo ładna sukienka:))a ceglany dom porośnięty bluszczem to też moje marzenie:))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podoba mi się fason płaszcza! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze wiszą jakieś niedobitki tych płaszczy w F&F.

      Usuń
  7. ależ piękna sukienka!
    ja co jakiś czas mam fazę, że zachwycam się sukienkami.
    no i ta jest cudna! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko fazę? Ja mam wieczne uwielbienie!A już zwłaszcza gdy wyhaczam jakąś za parę złotych.

      Usuń
  8. Dom z czerwonej poniemieckiej cegły, obrośnięty bluszczem... marzenie.
    Cegiełki we wnetrzu to świetny pomysl. Lubię takie staroświeckie akcenty. U siebie w mieszkaniu mam stare belki stropowe, niewyszlifowane, pociemniale ze starosci. Fajnie to wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  9. osobiście to ja spódnice bardzo bardzo love.
    w tym momencie mam sukienkę, służącą jako tunikę, prezent od drogiej psiapsióły.
    i jest to jedyna sukienka w mojej szafie.

    co jakiś czas mam wizję, że uda mi się znaleźć jakąś cudną sukienkę,
    taką, że och i ach.
    ale na razie te, co je czasem spotykam, i niekiedy mierzę, okazują się nie mieć tego CZEGOŚ.

    OdpowiedzUsuń
  10. cegły ja też lowe a porośnięte bluszczem ... :) ... szkoda, że mam taki wielki apartamentowiec ...

    OdpowiedzUsuń