poniedziałek, 11 listopada 2013

Krócej. Lepiej?

Przyznam, że tę spódnicę niewiele nosiłam przez ostatnie dwa lata. Być może dlatego, że dwie koleżanki Joanny skutecznie mi ją obrzydziły, bo marudziły, że długość nie ta, i że na co dzień się nie nadaje. Tak tak, gołąbeczki, pamiętam co mówiłyście! Spódnicę skróciłam już dawno, ale dopiero co wyciągnęłam ją z lamusa i mam trochę pomysłów na nią. Czy teraz bardziej Wam się podoba?




21 komentarzy:

  1. Już lepiej! - to napisałam ja - Joanna :)
    Czyżbyś stała na nowym dywanie podwórkowym??

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna ta spódnica, taka babciowa ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu;) Jestem ciekawa jak bardzo była długa przed skróceniem. Ładnie Ci w czerwieni i ponura pora roku sprzyja takim energetycznym kolorom;]
    Co do baletu to pocieszam się faktem iż bywają kursy dla dorosłych, może kiedyś w końcu się zbiorę w sobie i spróbuję, tak dla samej siebie i dla ładniejszej figury.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie się podoba teraz i wcześniej też:)))na pewno z krótką będzie więcej możliwości do łączenia zestawów:))całość jest super i super wyglądasz:)))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie widziałam jej wcześniej, ale teraz bardzo mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem czy lepiej , na pewno praktyczniej . Jako maxi była .... Mega , jak dla mnie ... Ach nawet wtedy i ja bym sie zdecydowała w niej chodzić !
    Teraz jest przyzwoicie , ale wow nie robi. Ale to kwestia tego co komu w duszy gra ?!
    A tak wogóle miałaś zapuszczać włosy ??!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Denerwowało mnie to, że nie była tak długa jak lubię, czyli że nie sięgała palców stóp, więc "za karę" ją obcięłam ;-) Włosy o tej porze roku nie bardzo mi rosną, więc może dlatego odechciało mi się zapuszczać i już planuję kolejne obcięcie :-D

      Usuń
  6. wcześniej jej nie widziałam,ale podoba mi isę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ta krótsza wersja chyba rzeczywiście fajniej wygląda i pokazuje Twoje zgrabne nogi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pal licho nogi, ale jest praktyczniej, nic się nie plącze.

      Usuń
  8. Ojej, sto razy lepiej. Ta długa wersja jakoś Cię przytłaczała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro pisze to miłośniczka dłuższych spódnic, to musi być naprawdę lepiej.

      Usuń
  9. krócej zdecydowanie lepiej! ale może jeszcze krócej?:D
    bo nogi masz zgrabne, a często je chowasz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że jeśli chodzi o takie koronkowo-szydełkowe coś, to lepiej, żeby nie miało długości mini. Zresztą, nie czuję się najlepiej myśląc stale o tym, że świat może w każdej chwili zobaczyć moje majtki ;-)

      Usuń
  10. Teraz spódniczka jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  11. o tak, zdecydowanie lepiej w tej długości. ciekawe kolory, podoba mi się czerwień przełamana czernią. Dobrze wyglądasz w czerwonym, chyba to już kiedyś pisałam hmm..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet jeśli pisałaś, to miło czytać to powtórnie :-)

      Usuń
  12. a dla mnie fajna jest ta spódnisia i długość i kolor ok. jednym słowem dałaś jej druga szansę:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Spódnica jest zadziwiająco ciekawa, myślę że stanowi duże pole do popisu dla bardzo ciekawych, wręcz fantazyjnych stylizacji :), pozdrawiam i zapraszam do siebie izkastyle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń