sobota, 7 czerwca 2014

Poświęcenie / Devotion

Przez ostatni tydzień maja codziennie wstawałam o kwadrans wcześniej aby ugotować owsiankę i sfotografować swój strój przed wyjściem do pracy. Owsiankę - w celu zmiany swoich nawyków żywieniowych na lepsze (tu ostrzegam- owsianka nie budzi jak kawa), a strój - żeby zmotywować się do używania góry szmatek, która zalega w mojej szafie i przegonić pokusę kupowania nowych. Nie będę tworzyć siedmiu postów, wystarczy mi jeden, tak jak wystarczacie mi Wy, drogie obserwatorki. Zawsze wolałam kameralne posiadówki od wielkich imprez, dlatego nie zależy mi na ilości wejść, obserwacji i komentarzy. Cenię jakość, nie ilość. Dziękuję Wam!

P.S. Zdjęcia robione przez zaspanego ośmiolatka.

During the last week of May I woke up earlier every day to cook porridge and take a picture of my outfit. I tried to eat healthier and use more clothes from my wardrobe instead of buying new ones.









32 komentarze:

  1. I to widac, Kochana, ze stawiasz na jakosc. Twoj blog jest jednym z niewielu, jakie odwiedzam regularnie i cieszy mnie kazdy wpis. Jestes prawdziwa, tak trzymaj! Fantastyczne 'altfity', kazdy mi sie podoba. Zazdroszcze ciepelka w Polsce... Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za taką masę pochwał! Ego me rośnie :-) Co do ciepełka w Polsce, to mamy je od dwóch dni, ale gdy robiłam zdjęcia, pogoda była kapryśna i czasem ubrałam się zbyt lekko.

      Usuń
  2. wstawać 15 minut wcześniej??
    marzenie ściętej głowy,podziwiam Cię !
    stylizacje fajne,takie twoje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście nadszedł weekend i porzuciłam wcześniejsze wstawanie :-D

      Usuń
  3. Uwielbiam Pani styl, posty i Panią :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsza stylizacja piękna - taka stonowana, ale nie nudna. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Stylizacje fajne, najbardziej podoba mi się piąta.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny pomysł:))tylko to wstawanie rano u mnie ciężkie:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że w konkursie na największego śpiocha i tak bym Cię pokonała!

      Usuń
  7. Podoba mi się pomysł z postem podsumowującym tygodniowe zestawy:).
    I jestem pod nieustannym urokiem spójności Twojego stylu. Niby zestawy się różnią wszystkim, ale i tak wyłania się z nich wspólny mianownik.

    Co do moich częstych postów, to nie jest tak różowo- do pracy wracam dopiero w przyszłym tygodniu, więc to teraz wykorzystuję ostatnie chwile wolności:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy dam radę powtórzyć taki wyczyn, bo najwygodniej wrzucić na siebie to samo dwa dni z rzędu, a najlepiej sukienkę.
      Cieszę się, że widzisz w moich ubiorach jakąś indywidualność, o to mi chodzi, choć oczywiście nic na siłę.

      Usuń
  8. podziwiam i gratuluję wytrzymałości we wcześniejszym wstawaniu, stylizacje świetne :)
    zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Też stawiam na jakość, szczególnie obserwatorów i komentujących :D
    Co do wstawania, to zawsze miałam z tym problem.. tak jak i z owsianką - nie mogę się odzwyczaić od kromeczki z nutellą:D
    A zestawy masz fajowe! Zgadzam się z Ewą powyżej - masz swój styl! Niepowtarzalny i zań Cię lubię (choć nie tylko:D):D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, kromeczki z nutellą nie poprawiły mi trawienia ;-)
      Dziękuję za lubienie!

      Usuń
  10. Ja się przekonałam do owsianki, można do niej wrzucić pokrojone owoce, banany, ziarenka, orzeszki, jest pycha! A nawet, jak już bardzo kusi, można władować do środka łyżkę nutelli, zawsze to lepsze niż kromka z nutellą. Ja stosuje ten sposób, żeby moje dziecko zjadło - zje wszystko, co zawiera nutellę, nawet jeśli nośnikiem jest owsianka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam owsiankę lubię, to smak dzieciństwa, ale problem z tym gotowaniem. Musi być świeża, żebym zjadła ją ze smakiem. Nutellę do owsianki? To muszę wypróbować na swoim dzieciaku!

      Usuń
    2. To chyba wypróbuję ten sposób:D

      Usuń
  11. Dlatego Twój blog jest fajny:)
    Zawsze podobają mi się takie posty "zbiorcze", wiele inspiracji w jednym;) Piękne sukienki i podoba mi się jak je zestawiłaś, najbardziej urzekła mnie ta z drugiego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* Trochę słabo ją widać, ale na pewno jeszcze się w niej pokażę. Tego dnia miałam ją na sobie po raz pierwszy.

      Usuń
  12. No, to nie wiem co wybrac...wszystkie piekne, po Twojemu oryginalne! No to tylko Ci powiem, ze strasznie zadroscze Ci nog, ktore genialnie wygladaja w botkach/kaloszkach i spodniczce!!!
    Pozdrawiam. Anka

    OdpowiedzUsuń
  13. Kurcze, jak ja nie lubię owsianki, wole wstać 15 min. wcześniej niż zjeść owsiankę:):)
    Zestawy bardzo fajne, pierwszy i szósty, naj, naj:):)
    Aaa i jeszcze jedno, zaspany ośmiolatek robi świetne zdjęcia:):)
    Pozdrawiam Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za słowa uznania! Również dla ośmiolatka, przekażę mu :-)

      Usuń
  14. przydałby mi się taki ośmiolatek ;) zdjęcia robi przednie
    podziwiam szczerze za taką mobilizację - owsianka (nie lubię) i poranne fotki (rano wyglądam jak nie z tej planety) - no szacuneczek
    wiele rzeczy mi się tu podoba, ale co spojrze to oko zatrzymuje mi się na bluzce z makami - urocza jest

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maciek głównie robi za statyw, a mama musi wszystko ogarnąć i ustawić, żeby synek mógł pstryknąć.
      Ja rano wyglądam jeszcze na energiczną, tyle że oczy trochę małe ;-)
      Maki uwielbiam!

      Usuń
  15. Jak na zaspanego ośmiolatka - to ma bystre oko i fajnie mamę obstrykał... A dla mnie nr 1 - 1... Pozdrawiam. Wchodzę regularnie, bo lubię, chociaż nie zawsze zostawiam po sobie ślad...

    OdpowiedzUsuń
  16. Twarda sztuka jestes! wiesz, że to dobry pomysł, musze ruszyć te góre zaklętych szmatek i tknąć w nie życie zamiast po sklepach biegać :) choc właściwie ostatnio to i za mocno nie biegam, wkurzają mnie te tlumy i początki przecen, raczej obchodze wtedy wielkim łukiem, by nie nakupowac niepotrzebnych sdzmat owczym pedem! Piekne zestawiki, dla mnie nr 1 jest wlasnie pierwszy, ale lubi ewszystkie twoje sukienki! Pamietam jak pierwszy raz trafiłam na twego bloga, nie mogłam przestać łaziłam po twoich postach wzdłuż i w szerz zachwycajac sie sukienkami! :)

    OdpowiedzUsuń