niedziela, 15 czerwca 2014

Powrót sukienki / Coming back with a dress

Żeby nie było - nie zrezygnowałam całkowicie z zakupów ubraniowych na rzecz starych rzeczy wygrzebywanych z dna szafy, ale wystarczy mi cotygodniowa wizyta w ulubionym lumpeksie. Oczywiście najczęściej wpadają mi w ręce sukienki! Kapelusz natomiast nabyłam w Biedronce, a właściwie od razu dwa. I po tak tanich zakupach sumienie śpi spokojnie.

I haven't given up shopping - the dress comes from my favourite second hand, which I visit every Thursday. And on the same day I bought two hats cheaply in a supermarket.






Wystarczy, że dotknę jednej z nich, a już małe zazdrośnice biją się o moją atencję.
If I touch one of them, the other one is completely jealous and they start a fght.

19 komentarzy:

  1. jak pięknie wyglądasz w tej sukience! Bardzo bardzo dobrze Ci w takich jasnych barwach. Bardzo Cię ożywiają. Ogromnie mi się podobasz. Pozdrawiam i ściskam po długim czasie niekomentowania. na swoje usprawiedliwienie mam, że co post zaglądałam, zresztą tak jak i na inne moje ulubione blogi. Tylko czasem przychodzi czas, że głośno się nie da. trzeba pomilczeć..( ale nie przemilczeć, w tym wypadku). okej, to ja idę dalej sobie cicho siedzieć.
    buziaki.
    piękny nagłówek.
    ps. i dywan. i psy. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, jasne kolory to u mnie rzadkość, ale powoli...
      A proszę, siedź sobie cicho :-) Dobrze wiedzieć, że jesteś!

      Usuń
  2. Bardzo lekko i dziewczęco. Śliczna ta sukienka. Z kapeluszem fajnie wyszło. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Pozdrawiam i zapewniam, że do Ciebie też zaglądam, tylko nie piszę nic, bo zwykle wszystko w pośpiechu.

      Usuń
  3. Bardzo fajnie wyglądasz w tej sukience.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie dobrane, czyli standard, :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna sukienusia. Blekity rzadza!!! A ta marynareczka to dzinsowa? - swietna jest!!!
    Kapleusze na lato - niezebedny dodatek, zwlaszcza gdy wyglada sie w nich tak super jak Ty! ;)
    Pozdrawiam. Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, marynarka dżinsowa i mam ją... od zawsze ;-) Już występowała na blogu.
      Do kapeluszy dopiero powolutku się przekonuję.

      Usuń
  6. Kupiłam dziś ten sam kapelusz. :) Jest naprawdę fajny, szczególnie za taka cenę.

    OdpowiedzUsuń
  7. ale mi się nagłówek podoba!!!! bo taką roześmianą rzadko pozwalasz się zobaczyć:D
    te kapelutki widziałam w Biedrze i żałowałam, że nie do twarzy mi w takich...Tobie jak najbardziej! I nawet do tej sukienki pasują! Fajna jest...romantyczna:)))
    Mnie też ostatnio sukienki wpadają w ręce;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten nagłówek to właśnie dla tych, co lubią mój uśmiech, bo osobiście nie przepadam za sobą taką wyszczerzoną :-D
      Jak to Ci nie do twarzy w kapeluszach? Taro, oczywiście, że tak! No może faktycznie w takich bardziej kobiecych i romantycznych, ale takie też tam mieli.

      Usuń
    2. Masz się szczerzyć do mnie jak najczęściej !!!!:D

      Co do kapelutków, to tylko w dziwacznych dobrze wyglądam...ciekawe dlaczego...;)))

      Usuń
  8. Pięknie i letnio! Podobają mi się strasznie latem takie niebieskości. Jak tylko przeczytałam na miniaturce bloggera, że kapelusz z Biedronki to wczoraj zarządziłam, że po pastę do zębów i bułki właśnie tam musimy pójść;) Ale niestety kapeluszy nie było.. ehh może w jakiejś innej będą jeszcze. Ta najbliżej mojego domu oblegana jest przez studentów więc wszystko co modne może szybko zniknąć;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haa były kapelusze w Biedronce w małej miejscowości Pszczew. Niestety tylko jeden rozmiar więc nie znalazłam nic dla siebie:/

      Usuń
  9. Lubimy, lubimy sukienie... śliczna jest! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. cudna ta sukienka, taka niezwykle świeża i lekka (cokolwiek to znaczy w odniesieniu do ciucha;)) w każdym razie ślicznie w niej wyglądasz
    no i ten nagłówek - REWELACJA!

    OdpowiedzUsuń