Budzimy się pierwszego ranka, a tu na parapecie sypialni jaskółcze przedszkole. Maluchy skryły się przed deszczem:
Before I went to Dziurka's, she'd came to my place with her son. There had been some plans of never ending relaxingon the terrace an siping wine, but the weather had been cruel - it had been raining for two days.
Whe we woke up in the morning, we found a swallow kindergarten on the windowsill. The young birds hid from the rain.
Dziurka zakasała rękawy i też "ogarniała" dzieci, organizując im pieczenie pizzerinek i muffinek, a o mnie zapomniała.
Dziurka also created a kind of nursery school and she baked with the children. Well, she forgot about me...
Wybaczyłam jej, bo zrobiła też moje ulubione pizzerinki ze szpinakiem i serem pleśniowym:
... but I forgave her as made my favourite snacks with spinach:
Na drugi dzień, gdy tylko niebo się rozjaśniło, wybraliśmy się na wycieczkę rowerową i przy okazji spałaszowaliśmy ogromną pizzę:
On the second day the sky was quite clear so we risked a bike trip to have a huge pizza...
Mimo, że od jakiś trzech lat mamy na obrzeżach miasta mały ogród botaniczny, to dopiero z Dziurkami pojechałam go obejrzeć:
... and to visit the small botanic garden in the suburbs:
Photos by Dziurka.
Super blog...Serdecznie Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCo tak mało zdjęć?? Zdjęć było więcej i ładniejszych :p
OdpowiedzUsuńNo było, ale to Ty przecież kazałaś mi zwięzłe posty robić!
UsuńFajna relaja z miloego spotkania. A jedzonko ... no smaku mi narobilas na domowe wypieki;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Anka
Piękny ogród! Gdzie znajduje się to cudne miejsce?
OdpowiedzUsuńPrzez Ciebie albo przez Dziurkę zgłodniałam;)
OdpowiedzUsuńTo wszystko przez nią! ;-)
Usuńa gdzie mozna taką Dziurkę dostać, która dzieciaki ogarnie, pyszności napiecze i jeszcze na wycieczkę zmobilizuje? :)
OdpowiedzUsuńNiestety, drugiej takiej Dziurki nie znajdziesz, a ta jest już przeze mnie "zaklepana".
Usuń:*
Usuń