1. Ulubiony kolor?
No ba, GREEN!
2. Twoje najfajniejsze wspomnienie z dzieciństwa?
W konkursie polonistycznym wygrałam wielką szmacianą lalę i krasnala z paskudną plastikową gębą, ale byłam szalenie dumna i moja samoocena wzrosła o 200%
3. Ostatnio przeczytana książka?
"Mc Dusia" Małgorzaty Musierowicz i "Plastusiowy Pamiętnik"
4. Podróż marzeń - dokąd?
Nowa Zelandia lub Brazylia
5. Co Cię skłoniło do wystartowania z blogiem?
Brak taniej rozrywki, he he.
6. Jesteś sową czy skowronkiem?
Sowa, oj sowa.
7. Ulubiony przedmiot w szkole?
Języki, najpierw polski, potem obce.
8. I najbardziej znienawidzony..?
Wszelkie ścisłe, z matematyką na czele.
9. Czy lubisz gotować?
Przemilczę...
10. Czy masz w domu jakiegoś zwierza?
Do niedawna był szczur i królik (uwielbiam gryzonie), ale obecnie żadnego.
11.
Że będę się tak publicznie uzewnętrzniać.
Ale kociak<3
OdpowiedzUsuńMiło się dowiedzieć czegoś o Tobie, mam nadzieję, że to nie odpowiedzi tak Cię wyczerpały, jak widać na zdjęciu ;)
OdpowiedzUsuńTeż miałam szczury przez długi czas, uwielbiam te stwory.
Pozdrawiam :)
Praca mię wyczerpała okrutnie!
Usuńgreen?? pierwsze słyszę;
OdpowiedzUsuńgreen to mój ulubiony kolor!!
Dobra, mój może być brown, a green na drugim miejscu, niech Ci będzie.
UsuńOoo, no nie powiem, bardzo przyjemnie dowiedzieć się o Tobie takich ciekawostek :)).
OdpowiedzUsuńcudownie słodkie zdjęcie!
Bardzo lubię to zdjęcie, bo nie jest ustawione. Zdrzemnęłam się po pracy, to było we wrześniu, a brat cyknął. I jest fajnie.
UsuńZ przyjemnością dowiedziałam się coś więcej o Tobie:))superaśne zdjęcie:)))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja tez jestem green;)))i tez lubie polski,do dziś (jestem polonistka,ha ha;)))) angielski tez latwo mi wchodzi,za to lacina i niemiecki...uuuu, czarna magia;)
OdpowiedzUsuńA ja miałam być polonistką, ale bałam się, że zostanę po studiach bez pracy. Słusznie?
Usuńto się nazywa błogie lenistwo ;-)
OdpowiedzUsuńAleż nie, to była konieczna drzemka, dla podładowania baterii.
Usuńto mamy parę rzeczy wspólnych...też nie cierpię matmy, jestem sową, lubię Musierowicz:D
OdpowiedzUsuńkot rozumiem, że nie jest zwierzęciem...hehehe...wiadomo...Pan domu;)))
To akurat jest Pani domu, preferujemy kotki. Są wierniejsze niż kocury, trzymają się blisko domu. I wszystko im wolno, tylko nie włazić na stół!
Usuńjak Pani, to chyba nie słucha;))
Usuńswietna fota z kotem!
OdpowiedzUsuń