Rzadko wychodzę ze sklepu bez przymierzenia ubrania, ale spieszyłam się do pracy, ludzi tłum, a znajoma sprzedawczyni coś nie w sosie, nie zgodziła się na zwrot w razie czego. Wzięłam w ciemno no i mam - długość sukienki nie pozwoli mi na pokazanie się w niej wśród ludzi, muszę rozejrzeć się za jakimiś legginsami. A może doszyć czarny dół? Jak myślicie? Kołnierzyk malutki i trochę problemowy, podnosi się do góry, wymaga mocniejszego zaprasowania.
niedziela, 17 marca 2013
Czarno-szara pepita
Wszak pepitką trudno ją nazwać, no i jest trudna do sfotografowania. Ogólnie jakoś mój aparat robi coraz gorsze zdjęcia, widocznie przeżywa przesilenie wiosenne razem ze mną. Oto przymiarki sukienki kupionej ponad tydzień temu.
Rzadko wychodzę ze sklepu bez przymierzenia ubrania, ale spieszyłam się do pracy, ludzi tłum, a znajoma sprzedawczyni coś nie w sosie, nie zgodziła się na zwrot w razie czego. Wzięłam w ciemno no i mam - długość sukienki nie pozwoli mi na pokazanie się w niej wśród ludzi, muszę rozejrzeć się za jakimiś legginsami. A może doszyć czarny dół? Jak myślicie? Kołnierzyk malutki i trochę problemowy, podnosi się do góry, wymaga mocniejszego zaprasowania.
Rzadko wychodzę ze sklepu bez przymierzenia ubrania, ale spieszyłam się do pracy, ludzi tłum, a znajoma sprzedawczyni coś nie w sosie, nie zgodziła się na zwrot w razie czego. Wzięłam w ciemno no i mam - długość sukienki nie pozwoli mi na pokazanie się w niej wśród ludzi, muszę rozejrzeć się za jakimiś legginsami. A może doszyć czarny dół? Jak myślicie? Kołnierzyk malutki i trochę problemowy, podnosi się do góry, wymaga mocniejszego zaprasowania.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Podoba mi się ta pepitka! I do tego Ty w niej pięknie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńSukienka jest bardzo ładna i dobrze w niej wyglądasz:)))ja bym doszyła dołem kawałek czarnego materiału:))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem powinnaś ją nosić bez doszywania czarnego dołu.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna sukienka i Ty też bardzo ładnie w niej wyglądasz. Wiem, ładnemu we wszystkim ładnie.
OdpowiedzUsuńAle faktycznie za krótka.
Cioteczka, miałaś radzić, a nie stwierdzać, że za krótka, bo to wiem ;-P
UsuńTez jestem za doszyciem dołu, właśnie bede robić podobny zabieg z jedną kiecka, która tez wzięłam w ciemno i też mi jest za krótka.
OdpowiedzUsuńPiękne masz nogi! zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńjestem za doszyciem. Lubię takie kuse kiecuszki, ale z doświadczenia wiem, że są bardzo kłopotliwe i nie pozwalają w pełni czuć się swobodnie. Ta moja kremowa koronkowa moja, którą miałam na ślubie siostry, też ma doszytą tasiemkę na dole. nie chciałam swiecić 4 literami na weselu, a niestety przy unoszeniu rąk, czy schylaniu się było co nieco widac...
Sukienka jest odlotowa i wyglądasz w niej świetnie!!!
Właśnie, jak się stoi to jest ok, gorzej z jakimkolwiek ruchem!
UsuńFigura jak u rasowej modelki!
OdpowiedzUsuńJa bym została przy takiej długości, do ludzi zakładała legginsy. Sukienka ma fajny fason, a jak coś doszyjesz, to może się skiepsić.
Tak, z daleka i przy niewyraźnych zdjęciach mogę uchodzić za modelkę :-D
Usuńo kurcze! jak dla mnie spokojnie możesz w niej chodzić! nogi lepsze masz niż niejedna modelka!
OdpowiedzUsuńale jak się nie czujesz w takiej mini, to doszycie czarnego paska na dole na pewno nie zepsuje sukienki...chyba, że będziesz ją nosić z legginsami jako tunikę, to nic nie doszywaj:))
Sukienka fantastyczna, moim zdaniem nie warto nic do niej doszywać, bo straci swój urok. Przy takich nogach długość jest odpowiednia :)
OdpowiedzUsuńFigure masz jak zawodowa modelka :)
Dziękuję za wszystkie rady razem i każdą z osobna :-) Sumując Wasze głosy rozsądku wybieram opcję legginsów (już kupione), bo Sivka słusznie ostrzega, że doszycie może zepsuć fason sukienki. Co do głosu Retromoderny - bez czegoś na dole nie dam rady, zbytnia "krępacja".
OdpowiedzUsuńKlasyczny, ponadczasowy wzór!
OdpowiedzUsuńnie zdążyłam zagłosować, ale w sumie też bym była za legginsami.
OdpowiedzUsuńnajprostsze rozwiązanie, i chyba najlepsze.
sama niedawno wyciągnęłam spódnicę moro, która ma lat ho ho ho,
i też w suymie w tak krótkich nie chodzę, i zamierzam jej długość oszukiwać legginsami.