Walczę z fobią
Nigdy nie znosiłam różu, bo kojarzył mi się z cukierkowym odcieniem, w jaki mamusie zazwyczaj ubierają swoje bobasy, a potem małe dziewczynki. I najlepiej, żeby od stop do głów było różowo. Z czasem zaczęłam dostrzegać inne możliwości, wpadł mi do szafy jakiś fuksjowy sweter, pomalowałam część kuchni na malinowo. I przyszła pora na różową bluzkę, najbardziej różowo-różową jaką posiadam. Szkoda tylko, że tak łatwo się elektryzuje.
Fajne spodnie :)
OdpowiedzUsuńkamizelka na plus:)
OdpowiedzUsuńDzięki. Najchętniej zakładałabym ją do wszystkiego.
Usuńtaki róż bardzo Ci pasuje! :)
OdpowiedzUsuńRóż a la Doda masakruje, ale taki swojski róż dla nieblondynki, może być. Kolor sam w sobie spoko, tylko taka łatka infantylności się do niego przyczepiła. Miałam kiedyś etap różu, zupełnie niespodziewanie i mocno - do tej pory się dziwię :D
OdpowiedzUsuńSivka w różu to musiał być porażający widok - zupełnie jak nie Ty!
UsuńMoże i kogoś poraziło :D
UsuńRóż totalny jest trudny do przełknięcia, ale róż, ktorego słodycz jest przełamana, na przykład brązem, to zupełnie co innego.
OdpowiedzUsuń#mam-to-samo!
OdpowiedzUsuńprotestuję przeciwko różom ze wszyskich sił.
co nie zmienia faktu, że moja ukochana, cudna spódnica jest własnie różowa ;-)
Taaak? A przeciw zielonościom też protestowałaś! ;-)
UsuńNie taki róż straszny. Ja osobiście lubię bardzo, pod każdą postacią. Chodzi tylko o to, żeby dawka nie była zabójcza. :)
OdpowiedzUsuńWystarczy różowa bielizna ;-)
UsuńA ja lubię róż i Ty też mu się nie opieraj bo bardzo ładnie w nim wyglądasz:)))śliczny naszyjnik:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńChociaż Tobie podoba się mój naszyjnik :-)
Usuńbardzo ładnie wyglądasz! ja uwielbiam róż (bez przesady) ale mam dużo różowych rzeczy bo są ładne dziewczęce i takie wesołe!
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam i zapraszam na www.2bloggirls.pl
róż odmładza i rozświetla cerę - dlatego go lubię:D Twój odcień różu jest właśnie z tych, które lubię najbardziej...taki bardziej intensywny, a jednocześnie pudrowy...bardzo Ci w nim ładnie!
OdpowiedzUsuńRóż plus Twoje włosy to bombowe zestawienie!
Usuńzrób się też na rudo:D
UsuńJuż miałam fazę szalonej rudości, teraz się nie odważę.
UsuńJa lubie, zależy jeszcze jaki ma odcień, ładnie Ci w tym kolorze, noś częściej...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńBędę nosić, powoli się zaopatrzam.
UsuńZaopatruję. Tak to jest jak się zmęczonym pisze.
UsuńBo róż różowi nierówny! Ja lubię niektóre jego odcienie, fuksję, popielaty. Zauważyłam, że fajnie komponują się z wszelkimi odcieniami szarości i brązów, czego jesteś przykładem :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo fakt, teraz jest wiele odcieni, ale niechęci do różu nabrałam, gdy królował w sklepach i na ulicach ten najbardziej cukierkowaty i kiczowaty.
Usuń