Kocica trochę się obraziła, że sprowadziliśmy do domu konkurentkę w wyścigach do naszych serc, więc uparcie próbuje jeść z jej misek ( bo przecież kiedyś stały tam jej własne), co nie kończy się dla niej pomyślnie. Łaskawie bawi się z suczką, ale kiedy ta ciągnie ją po ziemi za ucho lub ogon, zamiast wystawić pazury, warczy i ucieka na drzewo. Trochę też spsiała, bo nosi w zębach drobne przedmioty do zabawy i kopie dołki w piasku zupełnie nie w celach higienicznych. Ona też pierwsza polubiła budę, bo Lulce daleko do tego, na razie wywlokła ze swojego schronienia chodniczek i potargała.
Nasza psina rośnie jak na drożdżach i nie bardzo już mój rowerowy koszyk wytrzymuje jej ciężar. Mam wrażenie, że urodziła się po to, by jeść... Z małego chudego liska z kłaczkami sierści niczym przydomowa wycieraczka, zamieniła się w wypasioną rudą cwaniarę. I żebraczkę. Dzięki temu już teraz miło ją dotknąć i pogłaskać. Ma na swoim koncie dwa dokonania - zdobycie mojego serca i zniszczenie moich ulubionych mokasynów. Trwa nauka chodzenia na smyczy (tu radzi sobie świetnie) i czystości (a z tym już gorzej). A, i jeszcze wie doskonale, że na piętro nie wolno jej wchodzić nawet pod pretekstem pogonienia Duśki-Warczącej-Zabawki ani też tęsknoty za nami.
Obie panny mieszkają z nami, ale w czasie naszej kilkugodzinnej nieobecności muszą się zadowolić budą (marnie im to idzie), bo wolę sobie nie wyobrażać, co zdziałałaby we dwie same w domu.
Wpuść, wpuść! |
Zdjęcie męża z kotem włożyć koniecznie do ramki w salonie. Po pierwsze bardzo ładne zdjęcie a po drugie "jestem zaskoczona"!
OdpowiedzUsuńZaskoczę Cię jeszcze - poleciał za mną w samych gatkach szukać kota!
UsuńChwyciłaś mnie za sece, tymi opowieściami...
OdpowiedzUsuńA może czas na następcę Pumy...?
UsuńAch...
Usuńurocze zwierzaczki:D
OdpowiedzUsuńkocica spsiała, czekać teraz aż Lulka zacznie miauczeć. ;)
OdpowiedzUsuńzdjęcia chwytają mnie za serce, opowieści też. Ruda żebraczka piękne ma już włosie i takie poczciwe bystre oczka. cudna jest.
Wszystkiego dobrego dla Waszych sióstr mniejszych, jak najmniej takich stresowych sytuacji jak w pierwszym akapicie.
Dziękujemy! Lulka ma tylko jedną wspólną cechę z kotką - właśnie to żebranie. Czy psie, czy ludzkie, oczy mają ogromne znaczenie!
UsuńZwierzaki są urocze:))naszą kotkę już kilka razy trzeba było zdejmować z drzewa:)))wlezie tam a potem miauczy przeraźliwie:)))psy są starsze więc już nauczyły się zasad:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDuśka już nie raz była zdejmowana z drzewa, ale tym razem jej zachowanie, zwłaszcza głos, naprawdę mnie zaniepokoiło, więc to nie było zwykłe widzimisię naszej pręgowanej księżniczki. Psy są mądrzejsze - wiadomo! Bez obrazy dla kotów...
UsuńTwoje teksty i zdjęcia to balsam dla duszy. Masz psinkę na etapie gryzakowym, a mnie to omięło. Znalazłam i przygarnęliśmy gotową sunię i jest u nas już prawie 7 lat. Była bardzo dobrze wychowana i nauczona czystości. Podobna do liska, więc tak ją nazwaliśmy. I cwaniara ma tyle wdzięku, że wszystko byśmy dla niej zrobili, albo i więcej. Super się Ciebie czyta i ogląda. Będę tu zagladać - Alicja :))))
OdpowiedzUsuńale urocze sierściuszki! ;-)
OdpowiedzUsuńWymiekam na widok naszych braci i sióstr mniejszych! Kocham zwierzaki, cudne zdjęcia!
OdpowiedzUsuń/
OdpowiedzUsuń