Kwiatowa manufaktura
Sporo wolnego czasu poświęciłam ostatnio na klecenie kwiatów z krepiny - maków, chabrów, kaczeńców i stokrotek. Oczywiście wzorowałam się na internetowych tutorialach, ale w przypadku chabrów poszłam na łatwiznę. Maciek był odpowiedzialny za "katering", a jego kuzynki produkowały płatki, z których składałam kwiaty. Po co mi one? Odpowiedź w następnym odcinku.
Ło matko
OdpowiedzUsuńPokaz jeszcze efekt końcowy ....
Super! Ja nie mam jakoś drygu do takich rzeczy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili,
VANILLAMADNESS.com
Ale fajne! Lubie takie manualne robótki, ale raczej nie hurtowe:).
OdpowiedzUsuń