piątek, 30 sierpnia 2013

Duże górki

Zestaw z ostatniego posta (oprócz kaloszy, rzecz jasna) doskonale sprawdził się w Tatrach, gdzie mnie licho zawiało jakiś czas temu. Postanowiłyśmy się z Dziurką trochę sponiewierać, bo to dobrze robi na troski. Poza tym, że autobus jakimś cudem zabrał nas mimo braku rezerwacji, nic nie działo się po naszej myśli. Miałyśmy nawet wątpliwą przyjemność wchodzić na Kasprowy z deszczem i burzą.
 
Moja mina po całonocnej podróży i dosyć długim dreptaniu w poszukiwaniu kwatery. Poratowałyśmy się kawą i dzielnie ruszyłyśmy w góry.






Gdybyśmy w tamtym momencie rozsądnie wybrały Giewont w tę i z powrotem (jak normalni ludzie ze zdjęcia poniżej), nie musiałybyśmy dwie i pół godziny później wylewać wody z butów na Kasprowym.


  
A potem było już tylko płaszczowo i kolorowo...

Dziurka, jestem gotowa na kolejną poniewierkę!

11 komentarzy:

  1. Nic nie działo się po naszej myśli?
    Ja tam jestem zadowolona do kwadratu. A burza? Jest przynajmniej co wspominać. Mogę jechać z powrotem choćby zaraz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co nie po myśli? Szukanie kwatery, sandałów, pogoda, wino (!), łapanie autobusu w Krakowie... Wyliczać dalej? ;-P

      Usuń
    2. Jednym słowem ... ZAJEBIŚCIE!!!

      Usuń
  2. burza w górach to piękne zjawisko, a poza tym ciekawiej jest pójśc pod prąd niż dreptać ze stadem tam, gdzie wszyscy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z perspektywy czasu mamy frajdę z niebezpiecznej przygody, ale wtedy było naprawdę niewesoło, bo nie miałyśmy dostępu do mediów i nie słyszałyśmy ostrzeżeń o złych warunkach pogodowych.

      Usuń
  3. Czasem mi brak babskich wypraw! Są zaje...fajne! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie byłam na takiej wyprawie co najmniej dekadę, więc mimo wielu niepowodzeń mogę stwierdzić - zajefajnie!

      Usuń
  4. Trzeba się czasem sponiewierać:)))wypoczynek wtedy jest cudoooowny:))))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak - najlepiej wypoczywam męcząc się najpierw fizycznie, a potem dzięki temu śpiąc jak kamień, a nie jak zająć pod miedzą.

      Usuń
  5. mina przeswietna! warto bylo sie sponiewierac dla pieknych zdjec!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla pięknych zdjęć - owszem, ale lubię się sponiewierać dla samej poniewierki :-)

      Usuń