Still dry... |
W tym roku Wrocław powitał nas słoneczną pogodą kiedy akurat przyjechaliśmy tylko z wizytą do okulisty dziecięcego. Szkoda było od razu wracać, posiedzieliśmy przy fontannach. Maciek przez chwilę był suchy... Ponieważ zamierzaliśmy jeszcze zajrzeć do Galerii Dominikańskiej, w pierwszych sklepach z brzegu kupiliśmy mu jakąś koszulkę i gatki. Ja na tych zdjęciach mam okazję zaprezentować sukienkę, którą bardzo lubię, choć noszę rzadko. Szyta z koła, pod biustem tak obcisła, że nie trzeba stanika, bardzo w moim stylu. „Bo ty lubisz takie starocie” powiedziałaby moja siostra, zdziwiona że jeszcze ktoś nosi sukienki szyte z koła. Ja noszę!
... but not for long |
I znow przepiekna sukienka! mam hopla na punkcie tej czesci garderoby i moje oko jak radar wylapuje co piekniejsze okazy :)
OdpowiedzUsuń