środa, 3 sierpnia 2011

The child inside me


Ta sukienka to najodważniejsza rzecz w mojej szafie pod względem kombinacji kolorystycznej. W końcu pogoda pozwoliła mi założyć coś przewiewniejszego, a o sukience przypomniała mi jedna z blogerek, która ma prawie identyczną. Moja została skrócona i nie używam paska. Mogę nawet ośmielić się nazwać część jej przeróbki DIY, bo sama odcięłam szlufki :-D .

This is the most colorful thing in my wardrobe. The sunny weather let me put on something light, and this girl reminded me of the dress, which is a little bit different than hers, because it’s been shortened and I get rid of the belt.

dress - Vila

Jako że sukienka “przegięta”, dodatki spokojne. Buty mega wygodne i torba mega  wytrzymała.

I put on plain sandals and bag to ‘calm down’ the dress.

sandals - Acord, bag - Greenpoint


 
Dziś miałam wokół siebie tyle dzieci, że mogłabym z powodzeniem założyć prywatną grupę przedszkolną. Dlatego dałam się namówić na wodowanie jachtu zrobionego z kawałka styropianu, papierowego ręcznika, patyków i zapałek, a nawet zbudowałam go własnoręcznie na spółkę z Brodatym Wujkiem. Czyste szaleństwo! 

There were so many kids around me today, that I could set up a little kindergarten. They made me launch a yacht built from a piece of styrofoam, paper towel, sticks and matches. I even made the yacht myself, with the help of Bearded Uncle. Total craziness!


 
Czy spotkaliście kiedyś warczącą kurę? Ja dziś miałam tę okazję! Broniła swoich dopiero co wyklutych kurczątek i naprawdę wydawała warczące dźwięki.

Have you ever met a snarling hen? I have! It was defending its newly born chickens.


Na koniec zdjęcie będące testem na spostrzegawczość dla Szpiegowsky ;-)


 Photos by Maciek, Kasia and me.

2 komentarze:

  1. HA!!
    już wiem!!
    zdałam test! ;-)
    teraz należy mi się jakaś nagroda ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak już będę mieć przynajmniej dwie czytelniczki, to urządzę losowanie giweaway'owe i będziesz mieć naprawdę sporą szansę wygrać :-D

    OdpowiedzUsuń