wtorek, 13 września 2011

Once upon a time...


Oj bieda, bieda, dziecko się buntuje i nie chce mi zdjęć robić. Poza tym mam ich tyle, że komputer przeciążony, trzeba pozgrywać na płyty i nie ważne, że lubię wszystkie fotki mieć pod ręką i przeglądać od czasu do czasu.
Robiąc porządki natknęłam się na foto relację z ostatniej weekendowej wycieczki do Niemiec. Przez stolicę przebiegliśmy galopem i zaszyliśmy się na kilka godzin w Muzeum Pergamońskim, a to nie jest to, za czym przepadam. O wiele bardziej ucieszyła mnie przejażdżka łodziami po kanałach Spreewaldu. Wiosenne słoneczko, ćwierkające ptaszki, pisanki na krzaczkach, bo to Wielkanoc się zbliżała. 

The trouble is that my son doesn’t want to take photo of his mum! I’ve got already sooo many of them, that my computer won’t work properly. I need to put them on CDs, although I like to have them by me, in the PC and look through them from time to time.
These are a few bits from my last trip to Germany. I wasn’t interested in Berlin very much, mostly because we spent too much time in Pergamon Museum. But I really loved a boat trip through the canals of Spreewald. The sun was shining, birds singing and Easter coming. That was so relaxing!


 

4 komentarze: