środa, 31 sierpnia 2011

The end of Pieniny expedition


Tak się rozpędziłam z postami, że zapomniałam dokończyć historię pobytu w Pieninach. Ostatni dzień rozpoczął się wcześnie rano katastrofą – Maciek dostał gorączki. Na dole we wsi jest przychodnia, przyjęto nas bez problemu i okazało się, że chociaż temperatura sięga powyżej 39, to żadnych innych dolegliwości nie ma. Temperaturę zbiliśmy i pojechaliśmy jeszcze do Niedzicy, zrobić ostatnią fotkę na zaporze:
I completely forgot to finish the story of Pieniny expedition. The last day was unlucky- Maciek got a temperature and we had to go to a doctor. After that we went to Niedzica once again, to take the last photo on the dam: 
I zakupić pamiątki, głównie w postaci drewnianych pojazdów dla Maćka, bo przecież ja już dostałam glinianego ptaszka, ale jeszcze skusiłam się na pakowną pasiastą torbę, w sam raz na rower.
And buy some souvenirs, especially wooden toys for Maciek, but I also wanted a big striped bag, because the clay birdie wasn’t enough for me.
Następnego ranka, gdy wyjeżdżaliśmy, pogoda powitała nas zaledwie 8 stopniami ciepła i mgłą.
The next morning, when we were leaving, it was 8o C and mist everywhere.
ale gdy tylko wjechaliśmy na górę, mgła ustąpiła i pokazały nam się Tatry.
but when we went up the hill, the mist disappear and we could see the Tatras.
A to moje, wyśmiewane przez męża, butki, które jadą ze mną na każdą wycieczkę I nigdy mnie nie zawiodły.
And these are, ridiculed by my husband, trainers that I take on every trip because they’re reliable
Bullboxer

2 komentarze: